Po ponad 70 latach dwóch Niezłomnych spocznie w rodzinnej ziemi. Józef Kłyś pseudonim „Rejonowy” i Stefan Wojciechowski pseudonim „Mordka” zostali zabici w nocy z 12 na 13 listopada 1952 roku w zasadzce UB-MO. Ich szczątki odnalazł i zidentyfikował IPN.
– Byliśmy nachodzeni, bici przez władzę komunistyczną, żeby wydać stryja – opowiada Stefania Gałus z domu Kłyś, bratanica Józefa Kłysia. – Przychodzili, pytali, czy stryj się tu pojawia, i bili nas od 1948 roku do 1952, dopóki stryj nie został zabity. Te cztery lata to przecież była wielka bieda. Stryj przychodził do nas w nocy. Pilnowałam w oknie, czy nie idzie wojsko. Tata prosił, żeby stryj się ujawnił, ale on mówił: „Jak przeżyję, to będę jeszcze pod szklanym dachem”. Miałam osiem lat, ale pamiętam.
CZYTAJ: Biała Podlaska: żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej złożyli przysięgę
– Dzisiejsza uroczystość wieńczy nasz wieloletni trud – mówi naczelnik Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie dr Artur Piekarz. – Przede wszystkim przywracamy ojczyźnie dwóch bohaterów: Józefa Kłysia „Rejonowego” i Stefana Wojciechowskiego „Mordkę”. W końcu spoczną w poświęconej ziemi ze wszelkimi należnymi im honorami. Józef Kłyś i Stefan Wojciechowski zginęli w nocy z 12 na 13 listopada 1952 roku. Nim ich szczątki trafiły do Lublina, były okazywane w kilku miejscowościach celem rozpoznania. Następnie przewieziono je do więzienia na zamku w Lublinie. Na polecenie prokuratora zostały potajemnie pochowane na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Unickiej w Lublinie.
Szczątki obu niezłomnych znaleziono podczas prac poszukiwawczych Instytutu Pamięci Narodowej na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie – Wojciechowskiego w 2019 roku, Kłysia w 2021.
Uroczystości pogrzebowe z asystą wojskową rozpoczną się na cmentarzu komunalnym w Janowie Lubelskim o 14:30.
EwKa / opr. DomKla
Fot. Piotr Michalski