Opustoszały, najstarszy – liczący 200 lat – drewniany dom w Białej Podlaskiej na rogu ulicy Garncarskiej i Piłsudskiego ma zostać rozebrany. Zdecydował o tym inspektor nadzoru budowlanego ze względu na zły stan techniczny obiektu.
Taka decyzja wywołała sprzeciw części bialczan, którzy oczekują zachowania budynku ze względu na jego walory kulturowe i historyczne. Petycję w sprawie ocalenia obiektu, pod którą podpisało się ponad 500 osób, napisała do władz miasta etnolog Agnieszka Mikszta. – Ten budynek powinien pozostać tutaj, w swoim historycznym miejscu. Budynek jest historyczną zabudową. W naszym mieście pozostało niewiele drewnianych budynków, choć miasta na wschodzie Polski kojarzą się z architekturą drewnianą. Kiedyś Biała taka była. Wystarczy wyobrazić sobie ten budynek po remoncie. Ma piękny, duży dach. Jest dużym budynkiem charakterystycznym dla zabudowy miejskiej.
CZYTAJ: Niezwykłe znalezisko Polaków w Afryce. Może cofnąć znaną historię o tysiąc lat
Budynek przy ulicy Garncarskiej został wykreślony z gminnej ewidencji zabytków. – Obiekt grozi zawaleniem – mówi powiatowy inspektor budowlany miasta Biała Podlaska Maciej Kuzawski. – To są wieloletnie zaniedbania właścicieli. Na rozprawie administracyjnej współwłaściciel obiektu stwierdził, że z jego punktu widzenia naprawa budynku jest nieekonomiczna.
W piątek (03.03) na komisji konserwatorskiej ma zapaść ostateczna decyzja co do losów obiektu. Jeżeli zostanie wszczęte postępowanie o wpisanie budynku do wojewódzkiego rejestru zabytków, wówczas jego rozbiórka nie będzie możliwa.
MaT / opr. WM
Fot. Google Maps