Mieszkańcy Zakanala w powiecie bialskim nie zgadzają się na budowę farmy fotowoltaicznej. Farmę o mocy 4 megawatów planuje wybudować prywatny inwestor, od najbliższych zabudowań miałaby być oddalona o 30 metrów.
– Obawiamy się jej szkodliwości oraz spadku wartości naszych gospodarstw – mówią mieszkańcy, którzy dziś (13.03) spotkali się z inwestorem inwestycji. – My się z tego utrzymujemy. A jak farma popsuję nasze plony, to co będzie? To jest promieniowanie. Nigdzie nie ma badania na taką farmę, czy to jest zdrowe, czy niezdrowe.
– Obawy mieszkańców są nieuzasadnione. – przekonywał inwestor Jarosław Panasiuk. – Dyrektor Ochrony Środowiska wypowiedział się jednoznacznie, że nie ma przeciwwskazań do tego by taka instalacja fotowoltaiczna mogła powstać w tym regionie. To decyzję, które wydawane są na terenie całego kraju i nic mi nie wiadomo, że te oddziaływania miały faktyczne jakiekolwiek znaczenie dla życia i zdrowia mieszkańców.
CZYTAJ: Wyczekujmy kopciuszków i nasłuchujmy kosa. Obserwując przyrodę, dostrzeżemy oznaki wiosny
Inwestycja jest obecnie na etapie wydawania decyzji środowiskowej przez wójta gminy.
Organizatorem dzisiejszego spotkania z inwestorem był wójt gminy Konstantynów.
MaT / opr. AKos
Fot. pexels.com