2000 drzew posadzili w czwartek (23.03) w Leśnictwie Bojary uczestnicy ogólnopolskiej akcji „Łączą nas drzewa”. Akcję w Biłgoraju na Lubelszczyźnie zainaugurowali wiceministrowie klimatu i sprawiedliwości, uczniowie szkoły leśnej i pracownicy Nadleśnictwa Biłgoraj.
Nie wystarczy tylko mówić
– Rozpoczęliśmy ją dwa lata temu w okresie po pandemicznym – mówi wiceminister klimatu i środowiska, Edward Siarka. – Akcja „Łączą nas drzewa” ma zachęcić nas wszystkich do tego, abyśmy włączali się w sadzenie drzew. Nie wystarczy tylko mówić, a autentycznie trzeba angażować się w takie procesy, abyśmy nawet na pamiątkę ważnych wydarzeń rodzinnych sadzili pojedyncze drzewa. Gdyby każdy Polak zasadził jedno drzewo, będziemy mieli ich 30 milionów. A w skali roku leśnicy w Polsce sadzą 500 milionów.
CZYTAJ: Niebezpieczne kleszcze. Są niemal wszędzie!
– Mamy tu uczniów z technikum leśnego – mówi Mariusz Szabat, nadleśniczy w Nadleśnictwie Biłgoraj. – Technika leśne są pod nadzorem nadleśnictw, są państwowe. Wspomagamy te szkoły finansowo, a także przez różnego rodzaju praktyki w lesie. Mamy dziś jedną klasę, która w ramach zajęć praktycznych sadzi drzewa.
– Znajdujemy się na powierzchni wysadzeniowej. Będziemy tu sadzić brzozę i lipę – mówi Jakub Żarnowski z Technikum Leśnego w Biłgoraju. – Na hektar jest przyjęte od 4 do 6 tysięcy sadzonek brzozy. Podobnie lipy. Myślę, że na tej powierzchni wysadzimy ok. 5 tysięcy drzew.
Gospodarka leśna jest ważna
– To polega na tym, żebyśmy przekazali im wiedzę praktyczną, która najlepiej się wchłania, kiedy to robimy, czyli sadzimy las – mówi Mariusz Szabat.
– Rocznie w Polsce tniemy ok. 40 milionów metrów sześciennych drewna – mówi wiceminister Edward Siarka. – To jest mniej więcej stała liczba, wynikająca z tzw. planów urządzenia lasu. Nie wycina się drzew w lesie na tej zasadzie, że leśnik sobie przyszedł i stwierdził, że gdzieś dokonuje zrębu. Jeśli na danym obszarze pozyskujemy drewno, to w to miejsce leśnik, żeby ściąć kolejne drzewo, wróci dopiero za 60-80 lat, w zależności od gatunku. Przez ten czas trzeba drzewo posadzić, następnie je pielęgnować. Gospodarka leśna być może jest trudna do wytłumaczenia komuś, kto patrzy na las tylko z perspektywy dziesiątego piętra, ale zachęcam, żeby się tym zainteresować.
CZYTAJ: Wielkie sprzątanie lasu w Zamościu. Zebrano ponad 170 worków śmieci [ZDJĘCIA]
– Wspaniała pogoda, to przede wszystkim dobre warunki, a tutaj widać dobrą gospodarkę – mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. – Wszystko jest bardzo dobrze przygotowane. Zostało jeszcze kilkadziesiąt arów do zasadzenia i myślę, że dzisiaj tą ekipą spokojnie damy radę.
– Zaczynamy od małych sadzonek – mówi Hubert Gawron, uczeń Zespołu Szkół Leśnych w Biłgoraju. – Sadzimy, żeby później uzyskać duży las. Jest to przyjemna praca, jeżeli ktoś to lubi. Jest też wymagająca. Czasami trzeba się poświęcić dla wyższego celu.
Zielonym do góry
– Taktyka stara jak świat: dołek dostosowany do wielkości systemu korzeniowego – mówi wiceminister Marcin Romanowski. – Wiadomo, zielonym do góry, chociaż jeszcze listki się nie rozwinęły, więc akurat dzisiaj ta zasada nie znajduje zastosowania. Między jednym a drugim drzewkiem powinna być odległość łopaty. Myślę, że każdy z nas ma doświadczenie z czasów szkolnych. Dzisiaj jesteśmy tu z biłgorajskimi uczniami, którzy przypominają mi trochę, jak to się robi.
CZYTAJ: Kruki i wilki zmniejszą liczbę wypadków. Jak to możliwe?
Las to jest kilka pokoleń
– Są to trzyletnie sadzonki, dość duże – mówi Jakub Żarnowski. – Takie brzozy sadzi się na powierzchniach odnowieniowych. Obok jest odnowienie naturalne. Ale nie widzimy tu brzozy na powierzchni, żeby mogła się odnowić naturalnie, więc musimy ją wprowadzić sztucznie.
– Nie możemy patrzeć na las tylko z perspektywy jednego pokolenia, bo las to jest kilka pokoleń – mówi wiceminister Edward Siarka. – Często miną dwa, trzy pokolenia, zanim zobaczymy dorosłe drzewo. A przy okazji pamiętajmy o tym, że drewno jest surowcem ekologicznym, jest odnawialne. I jeśli chronimy klimat, sadzimy drzewo, to ono w momencie wzrostu pochłania dwutlenek węgla. W okresie od 10. do 60. roku życia ma największe przyrosty i największe możliwości pochłaniania dwutlenku węgla. Liczba młodych drzew jest dla nas istotna, żeby również od tej strony dbać o klimat i powietrze, którym oddychamy.
Niemal 30 procent naszego kraju porastają lasy. Obecnie powierzchnia lasów w Polsce wynosi ponad 9,2 mln ha.
Akcja jest organizowana w wielu nadleśnictwach na terenie kraju. Najbliższa odbędzie się w przyszłym tygodniu w Nadleśnictwie Tomaszów.
AP/ opr. DySzcz
Fot. powyżej Tomasz Ferens / poniżej AP