Znaki zakazujące wprowadzania psów, za wyjątkiem psów asystujących, pojawiły się w Roztoczańskim Parku Narodowym. W sieci zawrzało – wiele osób nie zgadza się z tymi restrykcjami.
– Warto jednak zaznaczyć, że taki zakaz w RPN funkcjonuje już od 2018 roku, ale do tej pory był nieprzestrzegany, ponieważ nigdzie nie było znaków informujących o tym. Dopiero ostatnio wprowadzono oznaczenia na szlakach turystycznych – mówi dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego, Andrzej Wojtyło. – Przede wszystkim trzeba uporządkować stan prawny. Ustawa o ochronie przyrody w art. 15 mówi, że na terenie parku można wprowadzać psy tylko w miejsca wskazane w planie ochrony lub w zadaniach ochronnych. Roztoczański Park Narodowy od 2018 roku ma plan ochrony i nie wskazano w nim miejsc, w które można wprowadzać psy, więc tym samym nie ma terenie parku narodowego obszarów ochrony czynnej i ścisłej, gdzie te psy można wprowadzać. Taki jest stan prawny na dzisiaj.
– Wraz z Martą Zagają-Michalkiewicz od stycznia 2017 roku reprezentujemy inicjatywę społeczną „Nie dla zakazu wędrówek z psem po parkach narodowych” – mówi Dominik Langner. – Na dzień dzisiejszy połowa parków narodowych – 11 z 23 – ma ustanowione plany ochrony. Pozostałe nie mają. Jeśli taki plan ochrony jest ustanowiony, to sprawa jest prostsza, a jeśli nie ma ustanowionego planu ochrony, to obowiązują zadania ochronne. W tych zadaniach bardzo rzadko kiedy minister podejmuje temat wstępu z psem, czyli w takim przypadku wszystkie szlaki są dostępne dla turystów z psami. Teoretycznie, bo czasami w regulaminach parku dyrektorzy wprowadzają zakazy wejścia z psem i to jest rozbieżne, i sprzeczne z aktem wyższego rzędu wydanym przez ministra. Tutaj rodzi się pewien problem.
CZYTAJ: Jak stan zębów Twojego psa? Lubelscy weterynarze oferują darmowe przeglądy dentystyczne
– Jeżeli taki zasad jest, to na pewno jest on uzasadniony – mówią mieszkańcy. – Kiedy mijamy osoby idące z psem na uwięzi, który jest bez kagańca, to na pewno wywołuje, to jakiś lęk. Myślę, że to może być dobry pomysł, bo jednak park narodowy jest terenem chronionym, a psy mogą zacząć szczekać, mogą zacząć gonić tę zwierzynę. Żyjemy w wolnym kraju, to nie jest prywatna posiadłość, tylko to jest nasze wspólne dobro, więc uważam, że możemy chodzić z psami.
– Tak jak są osoby, które chcą wchodzić z psami, to mamy dużo telefonów od osób, które żądają usunięcia psów z terenu parku argumentując to tym, że są oszczekiwane przez psy, czasami pozostają psie odchody na ścieżkach i szlakach turystycznych. Ten negatywny wpływ psów na ludzi odwiedzających park, czy sam park spowodował, że nie wprowadzono możliwości wprowadzania psów na teren Roztoczańskiego Parku Narodowego – dodaje Andrzej Wojtyło.
– Jest rozbieżna interpretacja dyrekcji parku. Artykuł 15 punkt 1 co do zasady wprowadza zakaz, ale naszym zdaniem jeśli to nie jest powiedziane wprost, bo to nie musi być powiedziane wprost w planie ochrony, ale jeśli plan ochrony stanowi, że obszar jest ogólnie dostępny i nie wskazuje, dla jakiej turystyki, to naszym zdaniem dopuszcza dla wszystkich form turystyki – dopowiada Dominik Langner.
– Ten stres, ten niepokój, który się pojawia w środowisku, kiedy pojawia człowiek z psem, źle oddziałuje na zwierzęta – mówi Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Powoduje ich płoszenie, ucieczkę, często taką ucieczką w popłochu. Np. ktoś wejdzie z psem w miejsce nieudostępnione i spłoszy chmarę jeleni albo rudel saren, ta chmara wbiegnie na drogę i tragedia gotowa. Jeśli nie można, to nie można, tutaj nic nie poradzimy.
CZYTAJ:43-latka odpowie za brutalny atak na psa
– Dlaczego my interpretujemy, że obszar ogólnodostępny oznacza, że można wejść na wszystkie znakowane szlaki z psem. Chcielibyśmy tutaj przytoczyć artykuł 31 i 32 konstytucji. W naszej ocenie całkowite zakazy nie są uzasadnione i naruszają istotę wolności oraz praw. Jest wiele parków, gdzie tak naprawdę nie wiadomo czy nie wolno, bo regulamin mówi co innego, przepisy prawa mówią co innego – dopowiada Dominik Langner.
– Nie obawiamy się, że będzie mniej turystów na ścieżkach i szlakach Roztoczańskiego Parku Narodowego. Parki narodowe na terenie Polski stanowią niecały jeden procent. Terenów leśnych jest ponad 30%, więc naprawdę jest bardzo duża ilość obszarów w kraju, gdzie można chodzić z psami w sposób dowolny. Trzeba o tym pamiętać, że jeśli chodzi o tereny leśny, to psy muszą być na uwięzi – tłumaczy Andrzej Wojtyło.
– Wydaje mi się, że psu jest wszystko jedno gdzie jest, czy to w lesie, czy na łące. Człowiek chce tego kontaktu z naturą. Ten kontakt z naturą jest najlepszy w lesie – dodaje Przemysław Stachyra.
Za wejście z psem na obszary objęte ochroną ścisłą i czynną grozi 500 zł mandatu od strażników leśnych. Umyślne naruszenie zakazów w parku narodowym i rezerwatach jest wykroczeniem zagrożoną karą aresztu lub grzywny.
Dodajmy, że aktualnie jest przygotowywany projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody.
AP / opr. AKos
Fot. nadesłane