Wśród propozycji był Jan Paweł II, kardynał Stefan Wyszyński oraz król Jagiełło – to jednak Danuta Siedzikówna „Inka” została wybrana przez społeczność Szkoły Podstawowej w Borowej w gminie Puławy na patronkę placówki.
– To sanitariuszka i łączniczka 5 Wileńskiej Brygady AK, która swoją postawą – pomocą i oddaniem – zachwyciła młodzież – mówi nauczyciel historii Jarosław Chmielewski. – Wyłania się taki obraz Inki, że pomagała wszystkim. Nie tylko swoim kolegom z oddziału, ale też wrogom, funkcjonariuszom UB i milicji, jeśli ci byli razem. Jej ostatnie hasło, gryps, który napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” – myślę, że z tego możemy czerpać wzorzec jak się należy zachowywać i jak należy postępować.
– Wiele jej cech i wartości, które reprezentowała można wziąć do swojego życia – mówią uczniowie szkoły w Borowej. – Potrzebna jest odwaga od niej, determinacja. Na pewno była taką osobą, która była godna zaufania. Można było jej coś powiedzieć, a ona by tego nie wydała. Odwaga, szlachetność i honor – to jej cechy.
„Inka” została zamordowana w 1946 roku w więzieniu w Gdańsku. Miała niespełna 18 lat.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. wikipedia.org CC BY-SA 3.0