Na ostatniej sesji Rady Miasta Zamość radni przyjęli informację zamojskiej policji o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego w roku ubiegłym. Z dokumentu wynika, że odnotowano o 40 przestępstw więcej niż w 2021 roku, o 91 więcej zdarzeń kryminalnych; z udziałem nieletnich takich przestępstw było w Zamościu 32 (w porównaniu do 13 w 2021 roku).
Ponad 80 procent – taką wykrywalnością zdarzeń kryminalnych może pochwalić się zamojska Komenda Miejska Policji. Jest to jedna z najwyższych liczb w Polsce. Ogólnie przestępczość wzrosła o 3,6 procent.
CZYTAJ: Kolejna napaść na nastolatka w Zamościu. Agresor zatrzymany dzięki nagraniu
– Nie jest to rażący wzrost – mówi pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji w Zamościu młodszy inspektor Tomasz Halinowski. – Jeśli chodzi o przestępstwa kryminalne, to wzrost wyniósł ponad 14 procent. Na to głównie składają się kradzieże cudzej rzeczy, których liczba wzrosła o 42 procent, i kradzieże z włamaniem – wzrost o 88 procent. Przyznaję, że nie wygląda to najlepiej. Jeśli chodzi o kradzieże z włamaniem, tych zdarzeń było 68 – to wzrost o 32 przestępstwa. Ale pragnę uspokoić mieszkańców Zamościa, że nie dotyczy to włamań do domów, mieszkań, pomieszczeń mieszkalnych czy garaży. Obejmuje to wykorzystanie skradzionych kart bankomatowych.
Przestępczość wśród nieletnich
Rośnie też przestępczość wśród nieletnich. O przyczyny tego zjawiska na sesji pytał m.in. radny Marek Kudela. – Przyczyny są wyraźne. To narkotyki, bójki, rozboje, alkohol, złe towarzystwo, zabawa, Internet, brak nadzoru – wymienia komendant Halinowski. – Widzimy tutaj problem. Każdą sprawę przekazujemy do sądu rodzinnego. Nie mamy innych możliwości. Wielu nieletnich zatrzymywanych jest w trakcie interwencji, wielu jest nietrzeźwych. Uważam, że wielką rolę powinni odegrać tu rodzice i ewentualnie placówki edukacyjne.
CZYTAJ: Ponad 100 km/h w terenie zabudowanym. Kierowca poniósł surowe konsekwencje
– Nie rozmawiajmy o przyczynach, tylko o tym, co trzeba robić. Na przykład to, co robi od 2021 roku OHP – mówi kierownik Ośrodka Szkolenia i Wychowania w Zamościu, Leszek Tabiszewski. – Zostały wprowadzone standardy przeciw krzywdzeniu młodzieży. Osoba, która przychodzi do ośrodka i staje się uczestnikiem stacjonarnym, czyli mieszka w ośrodku, ma przeprowadzoną diagnozę psychologiczną. Potem na jej podstawie wychowawcy robią tzw. indywidualny plan wychowawczy. Zgodni z nim pracują z młodzieżą.
– Na 50 diagnoz przeprowadzonych w ośrodku na początku roku szkolnego 70 procent to młodzi ludzie z problemami, z czego 3 pracują z psychologiem – dodaje Leszek Tabiszewski. – W naszym ośrodku przemocy nie widać. A nawet jeżeli coś zaczyna się dziać, to nawet nie wychowawcy reagują, ale sama młodzież, która już wie po programach, które prowadzimy, że pewnych rzeczy nie można robić.
Nastroje w mieście po śmiertelnym pobiciu 16-letniego Eryka
Dzień po sesji, 28 lutego, młodzi ludzie śmiertelnie pobili 16-letniego Eryka, ucznia zamojskiego „Ekonomika”. Jeszcze dzień przed tą tragedią komendant Halinowski cytował wyniki badania opinii publicznej. „Czy czujemy się bezpiecznie w miejscu zamieszkania?” – brzmiało pytanie. – 96 procent osób odpowiedziało twierdząco. Jestem przekonany, że w Zamościu również padłyby takie odpowiedzi – mówił komendant Halinowski.
CZYTAJ: Zamość: uroczystości pogrzebowe śmiertelnie pobitego Eryka [ZDJĘCIA]
Po śmierci chłopca zdania o bezpieczeństwie w mieście są podzielone. – Czuję się bezpiecznie w Zamościu. Choć ten dramatyczny przypadek trochę rzuca na to cień. Jak byłam w innym kraju, to czułam się bezpiecznie nawet w nocy. A w tej chwili w Zamościu nie wyszłabym po zmroku. Różne rzeczy się zdarzają w różnych miejscach. W dalszym ciągu Zamość jest dla mnie bezpiecznym miastem. Po tym zdarzeniu wszyscy byli przerażeni, ale teraz nie widać, żeby młodzież nie wychodziła z domów. Kocham młodzież, ale jak się idzie w ich pobliżu, to człowiek się ogląda, nie dlatego, że coś mi grozi, tylko przeraża mnie ten wulgaryzm. Sama policja bezpieczeństwa nie zapewni. Każdy ma telefon, można zadzwonić, poinformować służby, ewentualnie samemu interweniować, postraszyć napastników. Tu niestety mamy zjawisko wtórnej znieczulicy. Każdy patrzy, żeby samemu się w coś nie zamieszać. Bezpieczeństwo jest zależne od nas wszystkich – mówią mieszkańcy.
W połowie lutego w Zamościu doszło do kolejnej brutalnej napaści na nastolatku. Tym razem na przystanku autobusowym przy ul. Peowiaków. Agresor został zatrzymany dzięki nagraniu anonimowego świadka. Jednak spośród osób będących na przystanku nikt nie zareagował na napaść. Sprawa została ujawniona na początku marca.
CZYTAJ: Miała wskazać kolegom Eryka. 16-latka usłyszała zarzuty
Również na drogach każdy z nas ma prawa i obowiązki. Mimo znacznej poprawy infrastruktury, w ubiegłym roku doszło do 22 wypadków drogowych z udziałem pieszych, w tym jednego śmiertelnego. Na zamojskich drogach doszło też do 14 wypadków z udziałem rowerzystów, z czego 8 na terenie miasta. Jeden z winy rowerzysty, w przypadku 7 zawinili kierujący. Sześć wypadków zdarzyło się na przejazdach dla rowerów.
AP / opr. WM
Fot. KMP Zamość