Wirtuoz – tak o Józefie Krupskim mówią ci, którzy mieli szansę usłyszeć, jak grał na cymbałach. Zachwycał nie tylko lekkością ruchów, ale i bogactwem repertuaru. Na przedwojennych wileńskich weselach grywał walce, fokstroty, tanga, marsze, kadryle, polki i oberki. Nawet lata przerwy nie wpłynęły na biegłość i swobodę ruchów. Muzyk zdobył najwyższe laury na ogólnopolskich festiwalach folkloru, w tym w Kazimierzu. Gry na cymbałach nauczył również swojego wnuka Andrzeja Zajkę. Muzykowali razem aż do śmierci Józefa. W rodzinnych archiwach zostały po nim nagrania. Pracowicie odszukał je drugi wnuk artysty Piotr Krupski. W jego życiu cymbały też zajęły ważne miejsce.
Fot. pexels.com