Miał 9 lat, gdy został studentem Politechniki Lubelskiej. Jego specjalność to matematyka, mechatronika, fizyka. Teraz ma 15 lat i jest najmłodszym przedsiębiorcą w Polsce. Na prowadzenie działalności musiał zgodzić się sąd.
To genialne dziecko, któremu rozpoczęcie studiów już w wieku 9 lat sugerowali specjaliści kilku poradni psychologiczno-pedagogicznych. Kamil po prostu inaczej myśli, na innym poziomie abstrakcji. Tworzy wynalazki od czwartego roku życia. Projektuje i wykonuje różnego rodzaju urządzenia np. roboty, sterowniki. Jego najważniejszą zabawką w dzieciństwie i prezentem od rodziców był… oscyloskop.
Na swoje pomysły środki zbiera też na platformie Patronite, udziela korepetycji, otrzymuje pomoc od fundacji jednego z banków, zgłaszają się do niego także firmy m.in. motoryzacyjne, usiłujące wykupić jego projekty. Odmawia, gdyż w nich widzi swój sukces. To przede wszystkim sterownik do ustawiania paneli słonecznych pod odpowiednim kątem do słońca oraz napęd do silnika elektrycznego. Jest tak pewny sukcesu, że odrzucił ofertę dwóch milionów euro za przejęcie jego pomysłu napędu do samochodu elektrycznego.
Jest już gotów przystąpić do egzaminu inżynierskiego, na przeszkodzie stoi… brak matury. Na możliwość przystąpienia do niej w liceum w Lublinie musi czekać jeszcze dwa i pół roku.
Fot. A. Bogoryja-Zakrzewski