Cienka pokrywa lodowa na Zalewie Zemborzyckim może być śmiertelnie niebezpieczna – przestrzegają strażacy, którzy dziś (15.02) ćwiczyli na tym akwenie pomoc osobie, pod którą załamał się lód.
– Lód jest bardzo cienki i kruchy, to bardzo dobre warunki do ćwiczeń – mówi dowódca grupy wodno-nurkowej Lublin 4, kapitan Krzysztof Kobylarz. – Ćwiczenia są potrzebne strażakom, żeby nas nic nie zaskoczyło. Ćwiczymy w różnych warunkach, bo nie zawsze jest taki lód, że możemy po nim dojść, to widać dzisiaj. Lód jest kruchy od samego początku, więc trzeba przećwiczyć kilka wariantów. Dzisiaj doszliśmy do wniosku, że za każdym razem trzeba brać deskę lodową. Ratownik dotarł do poszkodowanego po lodzie, ale później był problem z wyjęciem go z wody bez deski lodowej.
Jeżeli jesteśmy świadkami złamania lodu pod kimś, to w pierwszej kolejności powinniśmy wezwać służby ratunkowe. Nie wolno wbiegać na lód czy podawać poszkodowanemu ręki. Takie działanie może skończyć się dwiema osobami potrzebującymi pomocy. Znacznie lepiej rzucić szalik, gałąź czy linę i próbować pomóc z brzegu.
Więcej na ten temat w Aktualnościach Radia Lublin o godz. 17.00.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski