Dwie osoby zostały ranne w mieście Chmielnicki w centralnej części Ukrainy w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego w sobotę (18.02) rano – powiadomił mer Ołeksandr Symczyszyn. Władze regionalne podały, że uszkodzony został obiekt wojskowy.
– Według wstępnych danych dwie osoby są ranne, otrzymały pomoc medyczną, ich życie nie jest zagrożone – napisał mer w komunikacie na serwisie Telegram. Wśród skutków ostrzału wymienił także uszkodzone budynki szkolne, obiekty handlowe i kawiarnie.
CZYTAJ: Jens Stoltenberg apeluje o wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy
Szef władz obwodowych Serhij Hamalij przekazał, że jedna z rakiet trafiła w obiekt wojskowy w Chmielnickim – podała agencja Interfax-Ukraina.
Ukraiński operator elektrowni atomowych, koncern Enerhoatom poinformował, że dwa pociski rosyjskie przeleciały niebezpiecznie blisko Południowoukraińskiej Elektrowni Atomowej w obwodzie mikołajewskim. – To kolejny akt terroryzmu nuklearnego ze strony Federacji Rosyjskiej – oświadczył koncern.
CZYTAJ: Siły powietrzne Ukrainy: Rosja chce osiągnąć jakiś sukces przed 24 lutego
Naczelnik garnizonu wojskowego w Charkowie Serhij Melnyk poinformował, że do sobotnich ataków Rosjanie użyli pocisków rakietowych typu Kalibr, odpalonych w okolicach Teodozji nad Morzem Czarnym. Dowództwo sił lotniczych Ukrainy poinformowało następnie, że Rosjanie użyli w ostrzale czterech pocisków Kalibr, z których dwa strąciła ukraińska obrona przeciwlotnicza.
PAP / RL / opr. AKos
Na zdj. ukraiński czołg na drodze do Bachmutu, fot. PAP/Eugene Titov