Od wczoraj (1.02) lubelskie środowisko piłki ręcznej jest pogrążone w smutku. Jak już informowaliśmy, w środę w wieku 72 lat zmarł były trener Montexu, SPR i MKS Lublin Edward Jankowski.
Był współtwórcą wielu sukcesów 22-krotnych mistrzyń Polski, pracując jako pierwszy, a także jako drugi szkoleniowiec. Zawodniczki, które trenował, przyznają, że miał niezwykły wpływ na ich życie, co podkreśla jedna z najlepszych szczypiornistek w historii klubu Izabela Puchacz. – Był naszym ukochanym trenerem, wiele razem przeżyliśmy. Były sukcesy, porażki, mecze lepsze, ale i te gorsze. Czas, który razem spędziliśmy, był fantastyczny. Trener, kiedy miał dobry nastrój, potrafił śpiewać nam Marsyliankę albo inne piosenki. Kiedy trzeba było postawić nas do pionu, robił to bez ogródek. Potrafił nas przytulić. Wpajał nam zasady i uczył piłki ręcznej. Mówił, że jesteśmy najlepsze i nazywał nas swoją starą gwardią, a my go kochałyśmy. Po prostu. Zawsze byłyśmy po jego stronie. Dziękujemy trenerze, będziemy tęsknić! – mówi Izabela Puchacz.
Pogrzeb Edwarda Jankowskiego odbędzie się w poniedziałek (6.02) o godz. 13:00 na cmentarzu na Majdanku.
AR / opr. DomKla
Fot. MKS Lublin / Facebook