80 lat temu urodził się George Harrison, kompozytor, multiinstrumentalista, artysta solowy i członek legendarnej grupy The Beatles.
George Harrison przyszedł na świat 25 lutego 1943 r. w Liverpoolu. Jak opowiadali bracia przyszłego Beatlesa, Harry i Pete, rodzina miała mieszkać w czteropokojowym mieszkaniu opalanym piecami, bez prądu, z malutkim ogródkiem i sławojką. O George’u mówili, że jako dziecko był „zadziorny”. Z McCartneyem i Lennonem znali się jeszcze z czasów szkolnych. Hunter Davies w autoryzowanej biografii The Beatles opisywał, że na tle dwóch kolegów George zdawał się drobnym, małym i bardzo niepozornym chłopcem. John przybierał pozę buntownika i rozrabiaki, Paul uchodził za ułożonego chłopca z dobrego domu, Harrison – według wspomnień McCartneya – miał stanowić trzecie niezbędne ogniwo: osobowościowo i muzycznie.
Od początku kariery The Beatles Harrison pełnił funkcję głównego gitarzysty i jednego z wokalistów, jego ambicją było jednak przede wszystkim tworzyć własne kompozycje. „Pomyślałem, sobie, że skoro John i Paul umieją pisać piosenki, to każdy głupi to potrafi” – mówił artysta w jednym z wywiadów, wspominając z perspektywy lat początki swojej kariery. Ale nie wszystko było takie proste. Na debiutanckiej płycie The Beatles „Please, Please Me” (marzec 1963) nie znalazła się żadna z kompozycji Harrisona. Jego autorski utwór „Don’t Bother Me” pojawił się dopiero na drugim albumie zespołu „With the Beatles” (listopad 1963). Trzeci krążek, „Hard Day’s Night”, (1964) znów zawierał kompozycje wyłącznie Lennona i McCartneya. Na wszystkich późniejszych płytach znalazły się już jednak kompozycje Harrissona.
CZYTAJ: Radiowcy dla pokoju. Dziś premiera „Armii spokojnych serc”
Legendarny producent i aranżer większości nagrań Beatlesów George Martin opowiadał w filmie Scorsese, że George był jego ulubieńcem. Gdy po raz pierwszy spotkał czwórkę z Liverpoolu, Harrison miał wystąpić przed szereg i powiedzieć: „Nie podoba mi się pański krawat”. Reszta muzyków struchlała, Martinowi przypadła jednak do gustu słynna zadziorność młodego wówczas artysty.
Do najsłynniejszych kompozycji Harrisona należą eksperymentalny „I Need You”, uznawany za utwór antysystemowy „Taxman”, dedykowany pierwszej żonie, aktorce Pattie Boyd, „Something” (to druga po „Yesterday” najczęściej coverowana piosenka Beatlesów) oraz „Here Comes The Sun” z płyty „Abbey Road” (1969). To Harrison był największym eksperymentatorem w gronie The Beatles. Szukał inspiracji w muzyce orientalnej, rythm & bluesie, a nawet funku. Opanował grę na licznych instrumentach. „Zazdrościłem mu tej nadzwyczajnej kreatywności” – wspominał w 2011 r. Eric Clapton.
Jako artysta solowy Harrison wydał dziesięć płyt oraz dwa albumy z supergrupą Traveling Wilburys (oprócz niego w jej skład weszli Bob Dylan, Roy Orbison, Tom Petty oraz Jeff Lynne; wśród muzyków sesyjnych znalazł się m.in. Gary Moore). Jako pierwszy po rozpadzie „Fab Four” nagrał przebój, który znalazł się szczytach list przebojów – był nim „My Sweet Lord” z płyty „All Things Must Pass” (1970). Najbardziej znana piosenka w jego solowym repertuarze to lekki i optymistyczny cover piosenki Jamesa Raya „Got My Mind Set on You” z 1987 r.
Kompozytor „Taxmana” blisko przyjaźnił się z twórcami legendarnej brytyjskiej grupy komediowej Monty Python. Jako producent wyłożył pieniądze na zrealizowanie filmu „Żywot Briana” w reżyserii Terry’ego Jonesa z 1979 r. (w tym celu miał położyć pod zastaw własną posiadłość).
George Harrison zmarł 29 listopada 2001 r. w wyniku choroby nowotworowej. Zgodnie z wolą artysty jego prochy rozsypano w Gangesie.
PAP / RL / opr. WM
Fot. Steve Mathieson, CC BY-SA 2.0