Nie zatrzymał się do kontroli, a w czasie ucieczki uszkodził policyjny radiowóz, w wyniku czego dwóch policjantów zostało rannych. W dodatku 49-latek nie miał uprawnień do kierowania.
– W czwartek (12.01) dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że po miejscowości Borki samochodem ford mustang porusza się nietrzeźwy kierowca. Po godzinie 20:00 mundurowi zauważyli podany w zgłoszeniu samochód i podjęli próbę zatrzymania go do kontroli – informuje podkomisarz Piotr Mucha oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
CZYTAJ: Wjechał w ogrodzenie. 54-letni kierowca nie żyje [AKTUALIZACJA]
Kierowca nic jednak sobie nie robił z policyjnych sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych i zaczął uciekać.
– W Borkach na ulicy Wojska Polskiego patrol ruchu drogowego zablokował przejazd, aby uniemożliwić mu dalszą jazdę. Kiedy 49-latek zorientował się, że nie ma możliwości dalszej ucieczki, zaczął cofać, doprowadzając do zderzenia z samochodem Ford S-MAX, a następnie uderzył w oznakowany radiowóz, który jechał za nim – dodaje podkomisarz Piotr Mucha.
W wyniku tego niegroźnie rannych zostało dwóch funkcjonariuszy.
Za kierownicą Mustanga siedział 49-letni mieszkaniec gminy Borki. Jak informuje policja, jego zachowanie wskazywało, że był pod wyraźnym działaniem alkoholu. Mężczyzna odmówił jednak badania alkomatem, więc została pobrana od niego krew. W dodatku nie posiadał uprawnień do kierowania, ponieważ zostały mu wcześniej zatrzymane za popełnienie podobnych przestępstw.
ToMa
Fot. KWP Lublin