– Czołgi przekazane Ukrainie będą „jednym z elementów powrotu Ukrainy do granic z 1991 roku” – oświadczył we wtorek Andrij Jermak, szefa biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w komentarzu na serwisie Telegram.
– Czołgi to jeden z elementów powrotu Ukrainy do granic z 1991 roku. Kilkaset czołgów dla naszych czołgistów – najlepszych na świecie – napisał Jermak. Dodał następnie, że będą one stanowić „pancerną pięść demokracji” przeciwko – jak to ujął – „autokracji z bagien”.
Jak zauważa agencja Reutera, komentarz współpracownika Zełenskiego ukazał się krótko po doniesieniach, że Berlin zgodzi się na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard.
CZYTAJ: Premier Morawiecki: Musimy wspólnie wesprzeć Ukrainę. Na odpowiedź Niemiec czekamy tydzień do dwóch
Dziennik „Spiegel” podał we wtorek (24.01), że Niemcy dostarczą czołgi i że w grę wchodzi co najmniej jedna kompania Leopardów 2A6. Rząd w Berlinie, według dziennika, chce zezwolić na eksport Leopardów, które są własnością innych państw, np. Polski. Dziennik „Wall Street Journal” podał z kolie we wtorek, że USA rozważają dostarczenie czołgów Abrams.
Ukraina liczy na to, że otrzyma 100 czołgów Leopard 2 z 12 krajów
– Ukraina liczy na to, że otrzyma 100 czołgów Leopard 2 z 12 krajów, gdy tylko Niemcy wyrażą zgodę na przekazanie tych maszyn – powiedział we wtorek wysokiej rangi przedstawiciel ukraińskich władz w rozmowie z amerykańską telewizją ABC News.
Według rozmówcy ABC News porozumienie w sprawie przekazania Leopardów zostało zawarte w piątek (20.01), podczas spotkanie w Ramstein grupy kontaktowej ds. wspierania obrony Ukrainy. Państwa, które zdecydowały się przekazać swoje czołgi to między innymi: Polska, Finlandia, Hiszpania, Holandia i Dania – poinformował przedstawiciel ukraińskiego rządu.
Rozmówca ABC News wyjaśnił też, że Kijów pilnie potrzebuje takiego uzbrojenia nie tylko dlatego, że Rosja szykuje prawdopodobnie kolejną ofensywę, ale również ze względu na to, że Ukrainie zaczyna brakować amunicji do używanych obecnie poradzieckich czołgów. Ukraina nie jest w stanie wyprodukować takiej amunicji i „zmuszona jest szukać alternatywnych rozwiązań” – powiedział polityk.
Wyjaśnił też, że Kijów uważa, iż brytyjski rząd zdecydował się przekazać Ukrainie swoje czołgi Challenger 2, aby wywrzeć presję na Niemcy, które nie mogły się zdecydować na udzielenie jej takiej pomocy. – To zaczęło być realistyczną (perspektywą) po decyzji Wielkiej Brytanii. Minister (obrony) Ben Wallace przebił się przez ten mur – ocenił rozmówca amerykańskiej telewizji.
Dodał, że spotkanie w Ramstein odbyło się w drugim dniu urzędowania nowego ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa, należało więc podchodzić do jego decyzji ze zrozumieniem. – To nie jest właściwy moment na to, by wywierać presję na dopiero mianowanego ministra obrony. W pełni rozumiemy, że należy z nim rozmawiać dalej – oznajmił przedstawiciel ukraińskich władz.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej / wikipedia.org