Mistrzostwa świata: Polska pokonała Czarnogórę

mid 23120552 2023 01 20 221638

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych pokonała Czarnogórę 27:20 (11:8) w swoim drugim meczu drugiej rundy mistrzostw świata. Najwięcej bramek dla Biało-Czerwonych zdobył Piotr Jędraszczyk – 6.

Polacy już wcześniej stracili szansę na awans do ćwierćfinału.

W innych piątkowych spotkaniach grupy I Słowenia przegrała z Hiszpanią 26:31 (15:15), a Iran uległ Francji 29:41 (14:18). W tabeli drużyna trenera Patryka Rombla zajmuje 4. miejsce z dorobkiem 2 punktów. Prowadzą Francuzi przed Hiszpanami (po 8 pkt) i Słoweńcami (4 pkt). W niedzielę o 18.00 Polska zagra z Iranem.

Mecz rozpoczął się od niewykorzystanych szans z obu stron i udanych interwencji bramkarzy. Nic dziwnego, że dopiero w 5. min wynik otworzył Szymon Działakiewicz. Chwilę później zawodnicy nie mieli już takich problemów i współgospodarze turnieju prowadzili 3:1. Widownia zaczęła skandować „Mateusz Kornecki” jako podziękowanie dla polskiego bramkarza. Z kolei „wkrętka” Piotra Jędraszczyka była godna wielu powtórek.

Rywale nie rezygnowali z walki, a wykluczenie na 2 minuty Macieja Gębali tylko im pomogło w zdobyciu dwóch łatwych goli. Nie był to koniec złych wiadomości dla Biało-Czerwonych. Czerwoną kartkę za faul na zawodniku będącym w wyskoku ujrzał najskuteczniejszy zawodnik ekipy Patryka Rombla w turnieju – Arkadiusz Moryto (26 bramek). Na prawym skrzydle początkowo zastąpił go Michał Daszek, a później Krzysztof Komarzewski. Czarnogórcy nie potrafili wykorzystać podwójnej przewagi. Dalej między słupkami rewelacyjnie spisywał się Kornecki.

Na przerwę zespoły udały się przy trzybramkowym prowadzeniu Polski. Oba zespoły nie zachwycały jednak skutecznością rzutową (48:38 procent dla Biało-Czerwonych).

Druga połowa rozpoczęła się od przewagi Polaków, którzy podwoili prowadzenie. Dobrą zmianę na lewym rozegraniu dał Pietrasik, który szybko zaliczył cztery trafienia. Dobrą grę trafieniem przez całe boisko do pustej bramki potwierdził Kornecki. Był to jego piąty gol w reprezentacyjnej karierze. Rywale grali do końca, ale nie mieli zbyt wiele atutów, aby zastopować Polaków przed zanotowaniem drugiej wygranej w mistrzostwach.

RL / IAR / PAP / opr. ToMa

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Exit mobile version