– Orlen dba o Polaków, nie podnosząc cen, mimo wzrostu podatku VAT na paliwa – podkreślają lubelscy działacze Prawa i Sprawiedliwości. Działacze wyliczają, że w 2012 roku, przy minimalnej pensji na poziomie 1 500 złotych, średnia cena benzyny wynosiła 5,71 zł, co oznacza, że można było za taką pensję kupić 263 litry paliwa. W 2022 roku, przy płacy minimalnej 3010 zł, średnia cena to 6,57 zł, czyli za minimalne wynagrodzenie można kupić 459 litrów.
– Dzięki działaniom zarządu Orlenu tych cen nie będziemy podwyższać – mówi Tomasz Pitucha, lubelski radny PiS i zastępca dyrektora Ośrodka Rozwoju Edukacji. – To PKN Orlen dawał rabaty na paliwo w czasie wakacji. To nie było tak, że akumulował cały zysk. Ten zysk trafiał do nas, do obywateli. To chyba dobrze, że polityka prowadzona jest w taki sposób, żeby cena paliwa nie rosła skokowo. Proszę zobaczyć, jaki byłby to (negatywny) impuls dla gospodarki, gdyby paliwa nagle podrożały o kilkadziesiąt groszy. To się w tej chwili nie dzieje, ponieważ Orlen potrafił zakumulować tę sytuację, odpowiednio gospodarując na rynku paliw.
CZYTAJ: Poseł PO składa zawiadomienie do UOKiK w sprawie koncernu Orlen
Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Krawczyk powiadomił wczoraj (03.01) o złożeniu przez siebie prośby do UOKiK-u o zbadanie, czy koncern Orlen nie zawyżał w ubiegłym roku cen paliw. Według Krawczyka, koncern „utrzymywał sztucznie zawyżoną cenę benzyny po to, aby generować gigantyczne zyski”. “Orlen każdą Polkę i Polaka posiadającego samochód oszukał na 700 zł w skali 11 miesięcy” – mówił poseł Michał Krawczyk.
CZYTAJ: Mateusz Morawiecki: Ceny paliw w Polsce jednymi z najniższych w Europie
Z kolei premier Mateusz Morawiecki mówił w poniedziałek (02.01), że obecnie ceny detaliczne paliw w Polsce są „jednymi z najniższych w Europie”. Według niego rynek paliw w Polsce jest konkurencyjny, bowiem „działa na nim wielu prywatnych sprzedawców, którzy kształtują swoje ceny”.
CZYTAJ: Prezes PKN Orlen: koncern stabilizuje ceny paliw w Polsce
EwKa / opr. WM
Fot. Ewelina Kwaśniewska