Farmaceuci i właściciele aptek z Hrubieszowa odmawiają bezpłatnych dyżurów nocnych i świątecznych. Ich zdaniem dyżury wymusza na nich starostwo, które z kolei jest do ich egzekwowania zobligowane przepisami prawa. Aptekarze napisali do starostwa w tej sprawie list otwarty, w którym poinformowali, że od 1 lutego apteki będą czynne w dni powszednie od 8.00 do 21.00 i w soboty do 20.00.
– Nie było z tym problemu, póki funkcjonowała apteka całodobowa. Chcieliśmy pomóc starostwu i na te dyżury się zgodziliśmy. Ale wówczas zaznaczaliśmy, że trzeba je przeorganizować – mówi Greta Jasina, farmaceutka, przedstawiciel 10 aptekarzy podpisanych pod listem otwartym do starostwa. – Byliśmy na spotkaniach ze starostwem. Padł na nich pomysł, aby robić dyżury tygodniowe. Jednak osobami, które mogą pełnić dyżury, są tylko magistrowie farmacji. W większości naszych aptek jest zatrudniona 1, góra 2 takie osoby. Nie jesteśmy więc w stanie tak ułożyć grafiku, żeby nie naruszyć Kodeksu pracy. Bo nie jest tak, że dany magister pełni tylko dyżur w nocy. Jest jeszcze normalna praca. Zmuszając nas do pracy 24 godziny na dobę, starostwo naraża nas na błędy z przemęczenia. Może to skończyć się źle dla zdrowia i życia naszego i naszych pacjentów.
– Naprawdę nam nie zależy, żeby coś narzucać. Najlepiej jeżeli rozwiązanie wyszłoby od samych aptek i farmaceutów. My chcielibyśmy dostosować to zarówno do potrzeb mieszkańców, jak i możliwości poszczególnych aptek – mówi Marek Kata, wicestarosta hrubieszowski.
Zdania mieszkańców są podzielone:
– Mam dwoje małych dzieci, a gdyby wszystkie apteki były zamknięte, co bym zrobiła? Moim zdaniem powinny być otwarte – mówi jedna z mieszkanek Hrubieszowa.
– Racja jest też po stronie farmaceutów, po przecież dyżur magistra farmacji to majątek. Obie strony mają rację – stwierdza jednak inna.
Farmaceuci nie chcą dyżurować z kilku powodów
– W całej Polsce sytuacja wygląda identycznie. Właściciele aptek i farmaceuci nie chcą dyżurować z kilku powodów. Po pierwsze jest nas za mało. Po drugie 83% farmaceutów to kobiety. W większości uchwał rad powiatów przewiduje się dyżury przez 7 dób w tygodniu. Nie ma ludzi, którzy są w stanie bezpiecznie pracować przez 7 razy 24 godziny – wyjaśnia Mariusz Politowicz, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej. – Dyżury te nie są płatne. A my nie jesteśmy służbami państwowymi takimi jak: policja, wojsko, straż pożarna czy pogotowie ratunkowe. Nikt nie płaci aptekom za gotowość do pracy.
– Farmaceuci obawiają się pomyłki wynikającej z przemęczenia, do której nieuchronnie doszłoby, gdyby byli zmuszeni do pracy non stop albo z niewielkim odpoczynkiem. Dlatego protestują przeciwko narzucaniu im dyżurów, które są w istocie niewykonalne – dodaje Mariusz Politowicz.
CZYTAJ: Apteki całodobowe w Lublinie [ADRESY] Lista 2022
Czy dyżury pomagają ratować życie?
– Nie mamy możliwości wydania choć złotówki, żeby wesprzeć dyżury nocne. Na nas jest też nałożony obowiązek, żeby prawo miejscowe dostosować do tego, żeby mieszkańcy mogli korzystać w porze nocnej oraz w niedzielę i święta z przynajmniej jednej otwartej apteki – stwierdza Marek Kata. – Nie ma u nas SOR-u przy szpitalu. Jest tylko nocna i świąteczna opieka zdrowotna, gdzie przyjmuje lekarz i trzeba gdzieś te recepty realizować. Może zaistnieć taka sytuacja, że trzeba będzie o godzinie 4,00 nabyć jakiś antybiotyk bądź inny lek, który pomoże w ciągu nocy. A czekanie do 8.00, kiedy zostanie otwarta pierwsza apteka, to dla wielu ludzi duża uciążliwość i cierpienie.
– Dyżury nocne powstały po to, aby w nagłych przypadkach ratować ludzkie życie. Nikt z nas, jeśli jest jakieś poważne zagrożenie, nie udaje się do apteki, by kupić jakiś lek. Wtedy dzwonimy po karetkę. Na dobrą sprawę te dyżury nie ratują życia – uważa z kolei Greta Jasina. – Z własnego doświadczenia mogę natomiast powiedzieć, że najchętniej kupowanymi preparatami podczas dyżurów są: testy ciążowe, igły, strzykawki, kubeczki na mocz. Sama ustawa o dyżurowaniu mówi o produktach leczniczych, a nic z tych rzeczy nie jest produktem leczniczym.
Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie nadal chce rozmawiać z przedstawicielami aptek. W czwartek 12 stycznia o godz. 11.00 odbędzie się ostateczne spotkanie, po którym zapadnie decyzja dotycząca dyżurów.
AP / opr. ToMa
Fot. archiwum