„Widać duży rozwój”. Dwukrotny mistrz Europy o przenosinach do Lublina

EAttachments92007726989a6aa650bff27a74c11d4484f6e0b xl

Alan Banaszek od nowego sezonu będzie kolarzem Lubelskie. Perła Polski. Dwukrotny mistrz Europy z toru wzmacnia formację sprinterską ekipy. 

28-latek tak wyjaśnia powody przenosin do Lublina: – Nie mamy wielu ekip na rynku, a tutaj widać duży rozwój z roku na rok. Dobrze się rozmawiało z jej szefem, zaczęliśmy się dobrze dogadywać. Ostatni sezon spędziłem w czeskiej ekipie, gdzie miałem trochę mniej przestrzeni na drugą odmianę kolarstwa. A to jeden z moich targetów, które będę chciał sobie założyć, między innymi start na olimpiadzie Los Angeles. Tutaj wiem, że mogę dostać ze strony drużyny duże wsparcie.

Szczególnie, że w barwach Lubelskie Perła Polski jeździ Mateusz Rudyk. Rozumiem, że będziecie się wspierać?

– Dokładnie, tak. Zawsze się wspieramy. Byliśmy razem w Paryżu. Znamy się już wiele lat. Fajnie, że będziemy dzielili barwy teamowe.

Chciałem cię podpytać o igrzyska w Paryżu. Jak je wspominasz z perspektywy czasu?

– Wyniosłem z nich dużo nauki. Były to moje pierwsze igrzyska, szkoda, że tak późno. Sama obecność na tej imprezie to niesamowite przeżycie. Jak to cię spotyka pierwszy raz w życiu, wiele rzeczy potrafi przytłoczyć. Do tej pory nie wiem, czy to właśnie było to przytłoczenie, czy presja, czy po prostu coś mi się stało z organizmem, że nie poszło po mojej myśli. Bo wiem, że byłem w stanie tam walczyć o bardzo dobrą pozycję.

W jakich konkurencjach w kolarstwie torowym będziemy mogli cię oglądać w najbliższym czasie?

– Są mistrzostwa Europy. Zobaczymy jeszcze jak to wyjdzie, bo mamy lekkie „zawieruszenia” w Polskim Związku Kolarskim. Najlepsze dla mnie konkurencje to omnium, madison, drużyna.

A na szosie w jakie wyścigi celujesz?

– Wszystkie, w których będziemy startować. Będę starał się poprowadzić drużynę do tego, żeby zrobić parę zwycięstw w tym sezonie. Startowałem już parę razy w Tour de Pologne, jednak nie jest to dla mnie cel. To wyścig na wysokim poziomie, tam można się pokazać. Ale już nie jestem najmłodszym zawodnikiem i skupię się na tym, żeby drużyna, korzystając z mojego doświadczenia, wygrała jak najwięcej wyścigów.

Czyli igrzyska olimpijskie w Los Angeles to jest główny cel, który ci się mieni na horyzoncie?

– Dokładnie. To jest taki mój indywidualny cel, do którego będę chciał dążyć, jak wszystko się dobrze poukłada.

A ostatni rok, jakbyś go podsumował w skrócie?

– Zrobiłem sobie małą przerwę od wyścigów na torze, mocno szosowo podszedłem do tego. Miałem dużo ścigania po całym świecie, dużo trenowania na szosie. To był taki „rok przelotowy” na szosie między najważniejszymi startami torowymi. Zrobiłem to trochę też po to, żeby wypocząć psychicznie od dużej presji.

W nadchodzącym sezonie barwy Lubelskie. Perła Polski będą też reprezentować m.in: Bartłomiej Proć, Julian Kot, Radosław Frątczak, Jakub Musialik i Mateusz Rudyk. 

PJ

Fot. Lubelskie Perła Polski Cycling Team Facebook 

Exit mobile version