Tu też jest granica. Robot pirotechniczny na lubelskim lotnisku [ZDJĘCIA, WIDEO]

EAttachments9209615c32297f96902401f14ccb2d5f53eb534 xl

Nowy specjalistyczny sprzęt trafił na lubelskie lotnisko. Do placówki Straży Granicznej w Lublinie przekazano pojazd oraz robota pirotechnicznego. Zadaniem robota będzie rozpoznanie i diagnostyka potencjalnie niebezpiecznych pakunków. Pojazd z kolei będzie pełnił funkcję centrum dowodzenia. Sprzęt ten pozwoli na bezpieczną neutralizację niebezpiecznych ładunków.

CZYTAJ: Wojsko wycofuje się z lubelskiego lotniska

– Takie inwestycje mają na celu poprawę bezpieczeństwa i przyjęcia takiej postawy prewencyjnej – mówi wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. – Dzisiaj oddawane do użytku: pojazd pirotechniczny, robot, czyli te narzędzia, te zadania, ta infrastruktura, która ma pomóc naszej straży granicznej, przygotować się czy zapobiegać różnego rodzaju niebezpieczeństwom, które czekają nas na lotnisku.

– Ten pojazd to jest takie dopełnienie zadania, które realizujemy jako funkcjonariusze Straży Granicznej – mówi komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, generał Jacek Szcząchor. – To nie tylko ochrona granicy zewnętrznej, zielonej, kontrola ruchu granicznego, ale przede wszystkim zapewnienie ładu, porządku i bezpieczeństwa w przejściach granicznych. Co ten samochód może? To jest takie zewnętrzne centrum dowodzenia. Pozwala udać się w każde miejsce i skutecznie zarządzać akcją pirotechniczną, czyli przewozi funkcjonariuszy wraz ze specjalistycznym sprzętem. Są tam kombinezony pirotechniczne, roboty pirotechniczne i sprzęty do neutralizacji ładunków pirotechnicznych. W związku z tym może operować w każdym miejscu i z chwilą, kiedy pojawi nam się niebezpieczny pakunek, ten specjalistyczny sprzęt służy do całkowitego prześwietlania, zdiagnozowania tego, czy to jest ładunek bezpieczny czy nie. Jeżeli mamy jakiekolwiek podejrzenia po tych zdjęciach rentgenowskich i takim rozpoznaniu, że jest to materiał niebezpieczny, przystępujemy do skutecznej neutralizacji tego przedmiotu.

CZYTAJ: Białorusin może zostać wydalony z Polski. Posługiwał się podrobionymi dokumentami

– W sytuacji pozostawionego bagażu na terenie lotniska funkcjonariusze pirotechnicy, będący tutaj na miejscu, podejmują działania rozpoznawcze i weryfikują, czy ten pozostawiony bagaż jest, krótko mówiąc, bezpieczny czy nie – opowiada komendant placówki Straży Granicznej w Lublinie, pułkownik Dawid Krztoń. – Weryfikujemy, co może być w tym bagażu, czyli za pomocą prześwietlarki, którą również ten robot może umieścić za tym bagażem. Sprawdzamy, co jest w środku i jeżeli stwierdzimy, że jest coś tam niebezpiecznego w środku, wtedy ten robot zabiera ten bagaż do beczki pirotechnicznej i dzięki temu pojazdowi minersko-pirotechnicznemu, specjalistycznemu, wywozimy ten niebezpieczny bagaż na poligon i tam go neutralizujemy.

– To bardzo dobry dzień dla placówki, dla portu i dla Straży Granicznej – uważa wicewojewoda lubelski, Wojciech Wołoch. – My często rozmawiamy o granicy poprzez pryzmat zagrożeń i wyzwań, które przed nami stoją, ale bardziej o tej granicy, która jest fizyczną, tą linią demarkacyjną i przejściami granicznymi. Natomiast pamiętajmy o tym, że tu również mamy Straż Graniczną, która realizuje swoje zadania, bardzo ważne. To są zadania związane też z działaniami pirotechnicznymi i ten pojazd jest tego elementem. Jest to de facto ambulans pirotechniczny, który ma wiele funkcji i wiele zadań. On przede wszystkim będzie działał na rzecz poprawy szybkości działania, ale też i skuteczności działania funkcjonariuszy Straży Granicznej.

CZYTAJ: Nielegalna krajalnia tytoniu zlikwidowana

Jak podaje komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej gen. Jacek Szcząchor, rocznie dochodzi do około 50 incydentów związanych z alarmem bombowym. Głównie chodzi o pozostawione bagaże.

InYa / opr. PrzeG

Fot. i film: Inna Yasnitska

Exit mobile version