Przebiegł 1087 kilometrów ulicami Lublina. Biegacz Jarosław Dymek zakończył dziś (21.12) swój Lublin Street Challenge.
– Jestem prawdopodobnie jedyną osobą, która była we wszystkich miejscach w Lublinie – mówi lubelski biegacz Jarosław Dymek. – Okazało się, że najfajniejsza ulica to ulica Węglinek. Bardzo mi się spodobała, bardzo malownicza. Biegnąca też przez wąwóz. Lubię takie challenge. Są one dla mnie takim podium. Dla mnie bieganie to chyba taka terapia, żeby się wyciszyć, uspokoić. Takie wybiegania robiłem między 15 a nawet 30 km. I tak mniej więcej co trzy dni biegałem.
CZYTAJ: „Dla zdrowia i odcięcia się od codziennego trudu”. Zimna kąpiel lubelskich morsów
Przebiegnięcie wszystkich ulic w mieście zajęło mu blisko rok. Swoje wyzwanie Jarosław Dymek zakończył dziś nad Zalewem Zemborzyckim.
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. Jarosław Dymek FB
