W niedzielę 21 grudnia o godzinie 16.03 zacznie się astronomiczna zima. Jej nadejście wyznaczane jest przez położenie Słońca, które będzie wtedy nad Zwrotnikiem Koziorożca, czyli w punkcie najdalej wysuniętym na południe.
Na półkuli północnej, na której leży Polska, znajdzie się ono zatem najniżej nad horyzontem w ciągu całego roku.
Niedziela będzie też najkrótszym dniem roku. Potrwa średnio, zależnie od miejsca Polski, około 7 godzin i 40 minut. Po dniu nastąpi najdłuższa – bo około 16-godzinna – noc. Będzie to tak zwane przesilenie zimowe. W czasach starożytnych w wielu kulturach było świętowane jako odradzanie się słońca i najszczęśliwszy dzień w roku. Specjalne uroczystości przygotowywali na ten czas Słowianie, Rzymianie i Celtowie.
Po 21 grudnia światła słonecznego zacznie przybywać. Początkowo niemal niezauważalnie, ale w pierwszych dniach stycznia dni będą już o jedną, dwie minuty dłuższe niż obecnie. Dzień zrówna się z nocą w 2026 roku 20 marca, czyli podczas równonocy wiosennej. Potem dni będą dłuższe od nocy, aż do przesilenia letniego 21 czerwca, kiedy dnia znowu zacznie powoli ubywać. Zmiany te wynikają z różnego w ciągu roku kąta padania promieni słonecznych na Ziemię.
CZYTAJ: „Dyżurujemy cały czas”. Dary dla dzieci wciąż potrzebne
Początek astronomicznej zimy jest ruchomy, przypada 21 lub 22 grudnia, zależnie od długości roku słonecznego. Z kolei nastanie zimy kalendarzowej nie zależy od ruchu Ziemi i zawsze zaczyna się 22 grudnia. Również zima meteorologiczna ma stały początek – 1 grudnia – uławiający synoptykom prowadzenie statystyk i prognoz pogodowych. Natomiast za zimę klimatyczną przyjmuje się miesiące, w których średnie dobowe temperatury powietrza spadają poniżej 0 stopni Celsjusza.
Astronomiczna zima potrwa do 20 marca 2026 roku. Słońce przejdzie wtedy przez punkt Barana (punkt równonocy wiosennej) i zacznie się astronomiczna wiosna.
Obecnie zimy są w Polsce coraz cieplejsze. Nie są szczególnie mroźne i śnieżne.
Wyjątkowo silny mróz był w lutym 1929 roku, termometry pokazywały wówczas poniżej minus 40 stopni Celsjusza. Jednak rekord zimna w Polsce padł w czasie II wojny światowej, na przełomie 1939 i 1940 roku – 11 stycznia zanotowano w Siedlcach najniższą oficjalną temperaturę: minus 41,1 stopnia.
Po wojnie śnieżna i mroźna zima dała się we znaki w styczniu 1963 roku. Zamknięto wtedy większość fabryk, instytucji naukowych i placówek rozrywkowych. Codziennie na wiele godzin wyłączano prąd. W sklepach brakowało podstawowych artykułów.
CZYTAJ: Teraz święta są dla nich wesołe. Stowarzyszenie wspiera samotnych [ZDJĘCIA]
Rekordowa pod względem opadów śniegu okazała się zima w 1979 roku. Intensywnie zaczęło padać już w noc sylwestrową 1978/1979. Towarzyszył temu mróz, sięgający niekiedy 30 stopni oraz silny wiatr, powodujący zawieje i zamiecie. Zaspy śnieżne na północy Polski dochodziły do 3,5 metra wysokości. Wiele miejscowości było odciętych od świata.
W obecnym stuleciu najbardziej mroźne były zimy: 2005/2006 i 2009/2010 – w obu przypadkach temperatura spadła poniżej minus 30 stopni Celsjusza.
RL / Informacyjna Agencja Radiowa / opr. ToMa
Fot. Piotr Piela
