Wystawę zatytułowaną „Wizerunki, które są świętym pisane” można oglądać w Lublinie. Autorką prac jest Anna Kuraszko, która z zawodu jest stomatologiem, ale hobbystycznie od 2017 roku pisze ikony. Na ekspozycji znalazły się 32 ikony autorstwa pani Anny.
CZYTAJ: Kolędy nie tylko na Boże Narodzenie, czyli co śpiewa w polskiej tradycji
– Ikony pojawiły się w moim życiu w 2017 roku, kiedy to w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, znalazłam warsztaty z pisania ikon i technik pozłotniczych. Zaintrygowało mnie to bardzo. Szczerze mówiąc, zaczęłam to robić troszeczkę z przekory. Zdawało mi się, że nie dam rady pisać ikon, bo to jednak jest szczególny sposób wyrażania sztuki. Ale prowadząca warsztaty pani Magdalena Mazur zachęciła mnie. Powiedziała: „Proszę spróbować. Jak się spodoba to zapraszamy, a jak nie, to jest jakieś kolejne doświadczenie”. Okazało się, że te warsztaty to jest coś fantastycznego, szczególnie jeśli chodzi o techniki pozłotnicze. Nauczyłam się różnicować fakturę, a to jest to co bardzo mi się podoba w obrazach, a w ikonach przede wszystkim. Aczkolwiek ikony kanoniczne, pisane według głównych zasad i reguł, są płaskie jak lustro, gładziutkie. A moje troszeczkę się wyłamują. Nie są kanoniczne, są takie sercem pisane, wyrażające mnie. Staram się żeby ta faktura była zróżnicowana. Tego się nauczyłam na warsztatach z technik pozłotniczych – opowiada Anna Kuraszko.
– Do zdobienia ikon używam płatków srebra, złota, szlagmetalu (czyli imitacji metali szlachetnych – red.) w różnych odcieniach. Są całe płatki, szarpane płatki. Na niektórych aureolach widać, że mamy wiele kolorów, złoto w kolorze żółtym, pomarańczowym, czerwonym, złoto antyczne i na przykład płatki srebra. Aureola w tylu kolorach daje bardzo ciekawy efekt – stwierdza Anna Kuraszko.
– Chodziłam na warsztaty przez siedem lat, więc wypracowałam sobie swój własny styl. Ikon już mi się nazbierało sporo, bo w sumie napisałam ich około 200. Miałam już 14 wystaw ikonowych, a ta w Galerii Gardzienice jest 15. Ta ekspozycja ma bardzo ciekawy charakter, bo po raz pierwszy prezentuję tutaj wizerunki Czternastu Świętych Wspomożycieli. Jeszcze takiego tematu nie miałam. Jest to nowinka, którą podsunął mi jeden z lubelskich profesorów, oglądając moją poprzednią wystawę. Są to święci, którzy są akceptowani przez Kościół katolicki. Mają oni szczególne wstawiennictwo u Boga, jeśli chodzi o choroby. Czyli mamy problem na przykład z bólem głowy, możemy się pomodlić do świętego Dionizego. Każdy z nich ma swoją „działkę” – wyjaśnia Anna Kuraszko.
– Ikony są cudne, bo zawierają gigantyczny ładunek emocjonalny, szczególnie te, które są spersonalizowane. Czyli takie, które piszę dla kogoś, w czyjejś intencji, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie. Gdy taką osobę obdarowuje taką ikoną, bo ikona jest formą modlitwy, płynie z tego przekaz duchowy – z życzeniami, z dobrą energią, o zdrowie. Jest to moment bardzo wzruszający, empatyczny i bardzo ważny w moim życiu. Daje mi ogromną satysfakcję – dodaje Anna Kuraszko.
Wystawę „Wizerunki, które są świętym pisane” Anny Kuraszko można oglądać w galerii Gardzienice przy ul. Grodzkiej 5 A w Lublinie.
KovA / opr. ToMa
Fot. Anna Kovalova
