Anna Kovalova: To był fragment huculskiej kolędy. O niej i o miejscu, z którego pochodzi, dowiedzą się Państwo już za chwilę. Witam przy mikrofonie Anna Kovalova Dziś zapraszam Państwa na rozmowę z Ivanem Rybarukiem. To ukraiński ksiądz, który służy w malowniczej wiosce Krzyworównia, położonej w sercu Ukraińskich Karpat. Krzyworównia znana jest, jako stolica kolędnictwa w Ukrainie. To miejsce, gdzie tradycja huculskiego kolędowania od pokoleń żyje w każdym domu, w każdym przysiółku. Księdza Ivana spotkałam podczas swojego pobytu w Krzyworówni, w której miałam okazję poczuć niezwykłą atmosferę tego miejsca. O Krzyworówni, czyli stolicy ukraińskiej kolędy opowie ksiądz Ivan Rybaruk.
Ksiądz Ivan Rybaruk:
Rzeczywiście, Krzyworównia jest dziś taką stolicą, ale chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze – kolęda, dzięki Bogu, została zachowana nie tylko w Krzyworówni. Cały rejon werchowiński, wiele innych wsi również ją zachowało, jednak taką skalę, jak w Krzyworówni, niestety spotyka się tylko u nas.
Po drugie – udało nam się uporządkować to święto, zarówno bożonarodzeniowe, jak i związane z Jordanem. Chodzi o to, co nowego wprowadziliśmy w porównaniu z tym, co było wcześniej. Kiedy kolęda została odnowiona w 1989 roku, odrodziła się przede wszystkim przy cerkwi, natomiast w górach ludzie kolędowali nieprzerwanie. W górskich, przysiółkowych domach kolęda nigdy nie zanikła – była obecna cały czas. I jak to wyglądało? Grupy kolędnicze zbierały się przy cerkwi, kolędowały tam, a potem się rozchodziły. Kiedy przyszedłem na parafię, co wprowadziłem bardzo konkretnie? Po pierwsze – wszyscy kolędnicy musieli przystąpić do spowiedzi i Komunii Świętej, bo to jest praca apostolska i potrzeba do niej siły duchowej. Po drugie – każdy otrzymywał moje błogosławieństwo, a każdemu wręczaliśmy małą ikonę. Kiedy pojawiła się nasza ikona Wcielenia Twórczych Zamysłów, Opiekunka Huculszczyzny, od tamtej pory zawsze daruję już tylko tę ikonę – w różnych formatach. Uważam, że tak powinno być, bo Najświętsza Maryja Panna błogosławi nas w tej twórczej posłudze. Kolejną rzeczą, którą wprowadziliśmy, było kolędowanie w kręgu. Tego nie ma nigdzie indziej. Stajemy w jeden wielki krąg przed cerkwią i śpiewamy wspólną kolędę. Oprócz tego razem stoją wszyscy z trembitami, kolędnicy mają rogi, które dźwięczą, a trembity rozbrzmiewają. I jeszcze jedno – od 2014 roku śpiewamy hymn Ukrainy zarówno na dziedzińcu cerkiewnym, jak i podczas poświęcenia wody na Jordan. To wszystko, co wprowadziliśmy nowego, istnieje tylko u nas. Nigdzie indziej tego nie ma. Nie jest to jednak istota samej kolędy, lecz sposób uporządkowania całego święta, tego, jak ono przebiega. Dlatego bardzo dziękuję chłopakom-kolędnikom, braciom kolędnikom, którzy to podtrzymują. Ta tradycja u nas żyje. Kolędnikiem zostaje się na całe życie. Jeśli raz pójdziesz kolędować, jesteś kolędnikiem już na zawsze. To pewien status, rodzaj inicjacji. A fakt, że Krzyworównia jest taką stolicą, pokazuje, że co roku – również w tym roku – na obchody przyjeżdża do czterech tysięcy ludzi. Ludzie po prostu tu przyjeżdżają. Myślałem, że to będzie zanikać, ale tak się nie dzieje. Widocznie tak ma być. Rzeczywiście jesteśmy taką stolicą – bożonarodzeniowo-kolędniczą.
Anna Kovalova:
Czy śpiewacie kolędy huculskie?
Ksiądz Ivan Rybaruk:
Oczywiście. W zasadzie wszystko to są kolędy huculskie. Kolędnicy śpiewają wyłącznie huculskie kolędy. Zresztą na ten temat istnieje książka, którą wydaliśmy – autorstwa Paraski Plytki-Horycwit. Zebrała ona kolędy w publikacji zatytułowanej „Bożonarodzeniowa kolęda w Krzyworówni”. Chodzi o to, że tych klasycznych, znanych kolęd kolędnicy raczej nie śpiewają podczas kolędowania. Mogą je zaśpiewać dopiero przy stole, kiedy zostaną zaproszeni do domu. Wtedy wykonują huculskie przyśpiewki, pieśni, a także takie kolędy jak „Nowa radość nastała” czy „Bóg Przedwieczny”. Natomiast zasadniczo kolęduje się tylko kolędy czysto huculskie. One różnią się treścią. Oczywiście są chrześcijańskie, ale inne niż te powszechnie znane. Ponieważ kolędnicy kolędują przed domem, od domu do domu. Jeśli jednak zostaną zaproszeni do środka, wtedy odbywa się tzw. kolęda chrystusowa, która trwa ponad 40 minut. To jest pierwsza kolęda. Następnie kolęda dla gospodyni, potem dla dzieci – każdemu dziecku osobno. Jeśli są młodzi małżonkowie, dla nich również jest kolęda. Potem kolęda dla gości. A na końcu może być kolęda za zmarłych – u nas nazywana „umerla”. Jest to w pełni modlitewne wydarzenie, podczas którego modli się za żywych, za zmarłych i oddaje chwałę narodzeniu Jezusa Chrystusa. To wszystko są kolędy huculskie.
Anna Kovalova:
Czy młodzież chce kolędować? Czy chce kontynuować tę tradycję, czy trzeba ją do tego zachęcać?
Ksiądz Ivan Rybaruk:
U nas nie ma problemu z zachęcaniem. Ponieważ wielu chłopaków jest na wojnie, w tym roku prosiłem, aby poszli wszyscy, którzy mogą kolędować, bo obawialiśmy się, że kolędników będzie mało. Było ich 87. Najwięcej kiedyś było 128. Różnica to prawie 40, ale kolędnicy mimo wszystko byli. Najmłodszy kolędnik miał chyba cztery lata – to Danylko, a najstarszy, który kolędował, miał 86 lat. Taki właśnie jest rozrzut wiekowy. Obecnie większość kolędników to młodzież.
Anna Kovalova:
Ale kolędują i kobiety, czy tylko mężczyźni?
Ksiądz Ivan Rybaruk:
Tylko mężczyźni. Mogą i kobiety, u nas jest chór cerkiewny. Oni na przykład kolędują i wtedy chodzą razem – i mężczyźni, i kobiety. Ale oni niewiele kolędują.
Natomiast nasi kolędnicy chodzą nieustannie. To jest tak potężne widowisko. Wyobraźcie sobie: wychodzisz z domu w Boże Narodzenie i w kolejnych dniach – i po prostu słyszysz: tam trembity, tam rogi, tam kolędują. Wieś tym żyje. Każdy przysiółek ma swoją grupę kolędniczą.
Jeśli stoisz na górze, słyszysz jeden przysiółek, drugi, trzeci. Wychodzisz z domu – i ze wszystkich stron rozbrzmiewa kolęda. Wieś tym żyje. Nie ma potrzeby, żeby kolędowali kobiety, żeby ktoś nie pomyślał, że Huculi nie szanują kobiet. Nie – to po prostu męska praca, bo trzeba chodzić od domu do domu. Wyobraźcie sobie, kobieta ma w domu dzieci, gospodarstwo, inne obowiązki. A kolędnicy, jak dawniej – po 10-12 osób w każdym domu. Chłopcy tam się wyczerpują, a na koniec kolędy charczą jak węże. Już nikt nie jest w stanie wydobyć z siebie głosu.
Anna Kovalova:
Moim gościem był ksiądz Ivan Rybaruk. Dziękuję Państwu za dziś. Do usłyszenia za tydzień – Anna Kovalova.
Fot. nadesłane
______________________________________________________________________________________________________________
Анна Ковальова:
Заявка: Щойно ви почули фрагмент гуцульської коляди. Про неї та про місце, з якого вона походить, дізнаєтесь вже за мить. Вітаю, біля мікрофону – Анна Ковальова.
Вступ: Сьогодні запрошую вас на розмову з Іваном Рибаруком. Це український священник, який служить у мальовничому селі Криворівня, розташованому в самому серці Українських Карпат. Криворівню називають столицею колядництва в Україні. Це місце, де традиція гуцульського колядування з покоління в покоління живе в кожній хаті, в кожному присілку. З отцем Іваном я зустрілася під час свого перебування в Криворівні, де мала нагоду відчути неповторну атмосферу цього місця. Про Криворівню – столицю української коляди – розповість священник Іван Рибарук.
Священник Іван Рибaрук:
Справді, Криворівня є такою сьогодні столицею, але хочу сказати два моменти. Перше – що коляда збережена, слава Богу, не тільки в Криворівні. Весь Верховинський район, багато інших сіл так само її зберегли, але такі масштаби, як у Криворівні, на жаль, тільки в нас.
По-друге, нам вдалося структурувати це свято – і Різдвяне, і на Йордан. Тобто те, що ми нового ввели порівняно з тим, що було до нас. Тоді, коли відновилася коляда – у 1989 році, – вона відновилася біля церкви, а в горах люди весь час ходили колядувати. Тобто у верхівських хатах коляда ніколи не пропадала, вона була постійно. І що було? Колядницькі партії чи гурти сходилися біля церкви, колядували біля церкви і розходилися. Потім, коли я прийшов на парафію, що я ввів чітко? Перше – всі колядники мали йти до сповіді, до причастя, бо це ж апостольська праця, щоб вони мали духовну силу. Друге – кожен із них отримував моє благословення, і кожному ми дарували іконочку. Коли з’явилася вже наша ікона Втілення Творчих Задумів, Покровителька Гуцульщини, то тепер я завжди дарую тільки цю ікону – в різних її форматах. Я вважаю, що так має бути, тому що Діва Марія благословляє нас на це служіння, таке творче. Потім наступне, що ми зробили, – почали колядувати в колі. Цього ніде немає. Ми стаємо в одне велике коло перед церквою і колядуємо спільну коляду. Крім того, разом стоять усі, хто з трембітами, колядники мають роги, які трублять, і трембіти трембітають. І ще – від 2014 року ми співаємо гімн України і на церковному подвір’ї, і на йорданському водосвятті. Оце те нове, що ми ввели, – це є тільки в нас. Цього більше ніде немає. Але це фактично не суть коляди, а саме момент структурування самого свята, як воно проходить. Тому я дуже дякую хлопцям-колядникам, браттям-колядникам, які це підтримують. Ця традиція в нас жива. Колядником людина стає на ціле життя. Тобто якщо ти пішов колядувати, ти вже колядник на ціле життя. Це певний статус, така ініціація відбувається. І те, що Криворівня є такою столицею, показує те, що щороку, і цього року також, на святкування приїжджає до чотирьох тисяч людей. Люди просто їдуть. Я думав, що воно буде згасати, але воно не згасає. Значить, так воно і є. Ми дійсно така столиця – Різдвяно-колядницька.
Анна Ковальова:
Співаєте гуцульські колядки?
Священник Іван Рибарук:
Звичайно. Та взагалі це все – гуцульські колядки. Колядники колядують тільки гуцульські коляди. До речі, про це є книжка, яку ми видали, – Параски Плитки-Горицвіт. Вона зібрала коляди, книжка так і називається: «Різдвяна коляда у Криворівні».
Справа в тому, що таких традиційних колядок колядники мало колядують. Їх можуть співати вже за столом, коли колядників запросили в хату. Тоді вони можуть співати гуцульські співанки, пісні і навіть такі колядки, як «Нова радість стала» чи «Бог Предвічний». Але загалом колядують тільки колядницькі, суто гуцульські коляди. Вони відрізняються за змістом. Звичайно, вони християнські, але не такі, як загальновідомі коляди. Бо колядники колядують перед хатою, від хати.
А якщо їх запрошують у хату, то там є так звана христова коляда, яка триває понад 40 хвилин. Це перша коляда. Потім – коляда ґаздині, дітям (кожній дитині окремо). Якщо є молоді, які побралися, – їм теж коляда. Потім коляда для гостей. А в кінці може бути заупокійна коляда – умерла в нас називають.
Тобто це абсолютно молитовне дійство, в якому моляться за живих, за померлих і славлять народження Ісуса Христа. Це все – гуцульські коляди.
Анна Ковальова:
Чи молодь хоче колядувати? Чи хочуть вони продовжувати цю традицію? Чи їх усе ж таки треба заохочувати?
Священник Іван Рибaрук:
У нас немає проблеми з заохоченням. Оскільки багато хлопців на війні, то цього року я просив, щоб ішли всі, хто може колядувати, бо ми думали, що колядників буде мало. Було 87. Найбільше колись було 128. Тобто різниця майже 40, але колядники все одно були. Наймолодшому колядникові, здається, чотири рочки – це Данилко, а найстаршому, який колядував, було 86 років. Ось такий діапазон. Зараз колядників більше i це молодь.
Анна Ковальова:
Але колядують і жінки, і чоловіки?
Священник Іван Рибaрук:
Тільки чоловіки. У нас так само це може бути, якщо, наприклад, колядує церковний хор. Вони ходять один до одного колядувати – там є і чоловіки, і жінки. Але вони мало ходять колядувати. Бо ці колядники ходять постійно. Це настільки потужне дійство. Уявіть собі: ти виходиш з хати на Різдво і в наступні дні – і просто чуєш: там трембіти, там роги, там колядують. Село цим живе. Кожен присілок має свою колядницьку партію. Якщо ти стоїш на горі, то чуєш один присілок, другий, третій. Ти виходиш з хати – і звідусіль лунає коляда. Село цим живе. У нас немає потреби доповнювати, щоб хтось не подумав, що гуцули зневажають жінок. Ні – це просто чоловіча робота, бо треба ходити від хати до хати. Уявіть собі, жінка має вдома дітей, господарку, інші обов’язки. А колядники, як колись, – по 10-12 людей у кожній хаті. Хлопці там вимардовувались, на кінець коляди так хриплять, як вужі ходять. Уже ніхто голосу подати не може.
Анна Ковальова:
Моїм гостем був священник Іван Рибарук. Дякую за увагу. До зустрічі наступного тижня – Анна Ковальова.
