Dziś (01.11) obchodzimy Wszystkich Świętych. W tradycji katolickiej tego dnia odwiedzamy groby i wspominamy osoby, które odeszły. Jak wskazują duchowni, przez dobre uczynki i modlitwę możemy pomóc zmarłym, a zmarli mogą nam pomóc, wstawiając się za nami u Boga.
CZYTAJ: Pamięć o zmarłych jest dla nas istotna. Tradycje Wszystkich Świętych
– Możemy wspomagać te dusze naszymi modlitwami – mówi ojciec profesor Andrzej Derdziuk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – To jest trochę swoista „spółdzielnia”, bo żeby zyskać odpust i pomóc zmarłym, to ja w jakiś sposób muszę się dołożyć do tego „skarbca Kościoła”. Muszę być niejako jego uczestnikiem. W listopadzie przez zapalenie świec, szczególnie przez modlitwę, przez to, że wyrażamy gotowość pomagania naszym zmarłym, przez samo nawiedzenie cmentarza od 1 do 8 listopada, uzyskujemy odpust zupełny.
Duchowni podkreślają, że dzień ten ma przypominać nam, że śmierć nie jest końcem, a między żywymi a zmarłymi istnieje duchowa więź.
– Sama uroczystość Wszystkich Świętych jest świętem radosnym – dodaje ojciec profesor Andrzej Derdziuk. – Właściwie możemy sobie składać życzenia, ponieważ każdy z nas jest powołany do świętości. To pokazuje ogromną nadzieję, że ludzkie życie, nawet jeśli jest trochę ubłocone w grzechach, zeszpecone naszymi niedoskonałościami, może zostać oczyszczone, przez pokutę. I to, co możemy zrobić dla dusz w czyśćcu cierpiących, to przede wszystkim także nasza własna korzyść, którą zyskujemy modląc się, odwiedzając cmentarz, przypominając sobie przemijalność życia. To święto radosne, a jednocześnie wymagające, które wzywa nas do wysiłku, a jednocześnie do tego, abyśmy mieli sens naszych wysiłków, bo to może służyć czemuś pięknemu.
InYa / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL
