Rodzinny komiks działkowy

EAttachments90624359c52b67db11113d8d82e4f0ea2bec4fe xl

Ona marzyła o ogródku, on gardził porem, lecz uwielbiał ziemniaka. Dysponowali balkonem, ale nie był on ich – należał do suszarek na pranie, przejęły go rowery. Nie poszukując okazji do nabycia działki i nie oczekując od życia ogródkowych arów, zupełnym przypadkiem, wręcz cudownym zrządzeniem losu weszli w posiadanie własnego zielonego zakątka… Agata Wawryniuk i Robert Sienicki stworzyli komiks o ich Rodzinnym Ogródku Działkowym.

Agata znana jest chociażby z Rozmówek polsko-angielskich, gdzie rysowała swoje perypetie na emigracji, a Robert od lat rysuje skupiającą się na życiu komiksiarza od kuchni Beletrystykę. Połączyli siły, Robert otrzymał stypendium artystyczne na realizację dwóch pierwszych zeszytów (z dziesięciu), Agata napisała scenariusz, Robert narysował i pokolorował, wspólnie komiks wydali, przywieźli go na Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi, tam dostarczony nakład wyprzedał się jeszcze pierwszego dnia, więc pod osłoną nocy zorganizowali akcję sprowadzenia dodatkowej paczki przesyłką konduktorską. Akcja zakończyła się powodzeniem, więc można wysnuć wniosek, że miłość do ogródków w narodzie jest spora. A być może – dzięki temu niepozornemu zeszytowi – zwiększy się jeszcze bardziej, ponieważ jest to niezwykle udany komiks. Agata Wawryniuk sama siebie nazywa „działkowym nerdem” i pierwszy zeszyt serii bardzo mocno początki tego nerdostwa sygnalizuje. Poparty jest też wiedzą fachowców, którzy go przeczytali i poprawili wszelkie działkowe nieścisłości.

POSŁUCHAJ: Agata Wawryniuk i Robert Sienicki opowiadają o „Roślinnym Ogródku Działkowym”

Pierwszy zeszyt, zatytułowany Dobre dobrego początki skupia się na samym procesie nabycia działki, który miał miejsce w okresie pandemicznym. Spory fragment autorzy poświęcają akcji przekazania działki przez poprzedniego właściciela, ujmując to w sposób zabawny i przejrzysty. Są też odpowiednio wprowadzone rysy historyczne dotyczące tematyki czy też instruktaże graficzne dotyczące tego, jak uruchomić pompę. Kompleksowe ujęcie tematu sprawiło, że podczas lektury czułem autentyczną fascynację autorki scenariusza tematem, jak również doceniałem jej znakomitą współpracę ze wspaniale korespondującym z jej tekstem rysownikiem. Pierwszy zeszyt za nami, już czekam na kolejne. 

DySzcz

Fot. DySzcz

Exit mobile version