Piłkarki ręczne PGE MKS-u El-Volt Lublin pokonały KPR Gminy Kobierzyce 34:29 w szlagierowym meczu 8. kolejki superligi.
Najwięcej bramek zdobyły Szynkaruk, O’Mullony i Górna, po 6.
Najlepszą zawodniczką spotkania została bramkarka MKS-u Paulina Wdowiak, która w pierwszej połowie miała aż 56% udanych interwencji.
– Na pewno bardzo się cieszę z mojego występu. Jestem zadowolona, że mogłam pomóc drużynie. Mam nadzieję, że moja forma będzie jeszcze bardziej procentować, jeszcze więcej będę mogła dać drużynie. Przede wszystkim jestem zadowolona z końcowego wyniku i z tego, że to my zostawiłyśmy w Lublinie trzy punkty.
Do przerwy lublinianki prowadziły 21:10, a potem miały nawet 13 bramek przewagi, ale w ostatnim kwadransie pozwoliły przyjezdnym na zmniejszenie strat. Ta sytuacja nie podoba się Wdowiak.
– Na pewno takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Kiedy wygrywamy jedenastoma to musimy walczyć o to, żeby wygrywać dwudziestoma i jeszcze więcej. Taka sytuacja nie może się więcej powtórzyć. Na pewno cieszy końcowy rezultat, ale osobiście mam niedosyt, że mogło to spotkanie w drugiej części też wyglądać tak jak w pierwszej.
Trener Paweł Tetelewski był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
– Super mecz. Pokazaliśmy na co nas stać. Myślę, że to jeden z lepszych meczów w naszym wykonaniu. Powoli dziewczyny wracają. Jednym trzeba więcej czasu, drugim trochę mniej. Cieszymy się z tego, że możemy już w tym większym komplecie trenować. Natomiast to co pokazaliśmy w pierwszej połowie i początek drugiej połowy to naprawdę brawa i słowa uznania dla dziewczyn za to spotkanie.
Teraz przed lMKS-em mecze o fazę grupową Ligi Europejskiej z Zagłębiem Lubin. Pierwsze spotkanie 8 listopada w Lublinie.
AR
Fot. Wojciech Szubartowski