Dziś kończy się ultimatum postawione Rosji przez Donalda Trumpa na zawieszenie broni na Ukrainie. W przeciwnym razie zagroził nałożeniem sankcji i ceł wtórnych. W czwartek (07.08) prezydent USA oświadczył, że to, czy ten termin wciąż obowiązuje, zależy od Władimira Putina.
– Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to „ultimatum” to „ultimatum”, czy też jest specjalnym rodzajem ultimatum dla Władimira Putina – mówi gość porannej rozmowy Radia Lublin dyrektor Centrum Europy Wschodniej UMCS, profesor Walenty Baluk. – Im więcej Donald Trump traktuje specjalnie Władimira Putina, tym bardziej, w mojej ocenie, pogrąża swój wizerunek jako zdecydowanego lidera polityki międzynarodowej. Oczywiście nie znamy do końca przesłanek, dlaczego tak się dzieje. Natomiast albo jest ultimatum, albo go nie ma. Albo poważnie traktujemy swoje propozycje, tym bardziej lider liczącego się supermocarstwa.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Czy Putin chce pokoju?
– Losy Ukrainy zależą w dużej mierze od tego, czy kolektywny Zachód postawi pod ścianą Rosję – uważa profesor Walenty Baluk.
– Świat, w tym także Donald Trump, musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Putin chce pokoju w Ukrainie czy nie – mówi profesor Walenty Baluk. – Widzimy, że nie chce pokoju. Oświadczenie Uszakowa czy samego Putina , że on chętnie by się spotkał z Trumpem, to jest tylko element gry dyplomatycznej. Nie stoi za tym chęć rzeczywiście zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej na warunkach społeczności międzynarodowej, które by gwarantowały sprawiedliwy pokój.
Amerykański prezydent zapowiedział nowe sankcje wobec Rosji i jej partnerów, jeśli Moskwa nie podejmie znaczących kroków na rzecz zakończenia wojny z Ukrainą.
PaSe / ToNie / opr. PrzeG
Fot. Michał Winiarski
