13. Rajd Wołyński wyruszył z Lublina pod hasłem „Ze światłem nadziei dziś – i pamięcią o bezimiennych”. Uczestnicy odwiedzą miejsca, w których spoczywają Polacy zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1943-1945.
– Rajd, który ma nie tylko upamiętnić naszych Polaków, ale pokazać dzisiejsze społeczeństwo ukraińskie, pokazać to co jest na Wołyniu, na całej Ukrainie – mówi Jacek Szczot, komandor Rajdy Wołyńskiego. – Połączyć przeszłość z teraźniejszością.
– Chcemy pamiętać o tych osobach, szczególnie tych bezimiennych, które tam zostały i nie mają swojego grobu – mówi współorganizator rajdu, Andrzej Strawa z Fundacji Europejska Akademia Samorządowa i Wołyński Klub Automobilowy.
– Nie spotkałem się ze złymi ludźmi na Ukrainie – mówi Grzegorz Zarański, uczestnik od pierwszego rajdu. – Zawsze są pomocni, zaciekawieni. Chwalą i podziwiają motocykle.
W rajdzie bierze udział około 50. osób. Uczestnicy dotrą m.in. do Łucka, Krzemieńca, Lwowa czy Stanisławowa.
LilKa / opr. AKos
Fot. Piotr Michalski / archiwum RL