Głód dotyka wszystkich. Dramatyczna sytuacja w Strefie Gazy

cq5dam.web .1280.1280 75 2025 07 26 220815

W Strefie Gazy narasta dramat humanitarny, a organizacja Lekarze Bez Granic alarmuje, że głód stał się tam narzędziem wojny.

Swoim świadectwem w mediach watykańskich prosto z Gazy dzieli się zastępca koordynatora medycznego Lekarzy bez Granic w Gazie, doktor Mohammed Abu Mughaisib. – W pierwszych 6–24 godzinach poziom cukru we krwi spada. Organizm spala zgromadzony glikogen, by przetrwać. Po 1-3 dniach zapasy glikogenu się kończą i ciało zaczyna rozkładać tłuszcz, by odżywić mózg. Organizm wchodzi w to, co nazywamy trybem przetrwania. W ciągu 3-5 dni zaczynają się rozpadać mięśnie. Ciało poświęca własne tkanki, a nawet serce, tylko po to, by przetrwać. To w tym momencie dzieci przestają płakać.

Lekarz przyznaje, że sam od miesięcy żyje na jednym posiłku dziennie, a ostatnio je raz na dwa dni. „Nie dlatego, że mnie nie stać. Po prostu nie ma nic do kupienia. Targowiska są puste. Nie jestem wyjątkiem. My, którzy mamy ratować życie, sami zaczynamy umierać z głodu” – wyznaje dr Mughaisib. Dodaje, że z głodu umierają także kierowcy karetek.

CZYTAJ: Trzylatek potrącony na pikniku. Dziecko do szpitala zabrał śmigłowiec

Według Lekarzy bez Granic od maja liczba pacjentów cierpiących z powodu głodu wzrosła czterokrotnie. Pomoc humanitarna dla Gazy wciąż czeka przy granicy w Kerem Szalom, ale nie może zostać dostarczona. Izrael i ONZ wzajemnie obwiniają się o opóźnienia. 

Vatcian News / MaK / opr. ToMa

Fot. Vatican Media

Exit mobile version