Trzeci mecz rozstrzygnie o tym, czy w półfinale PlusLigi zobaczymy siatkarzy Bogdanki LUK Lublin. W trwającej do dwóch wygranych rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle jest remis 1:1. Najpierw podopieczni trenera Massimo Bottiego przegrali u siebie 1:3, by następnie pokonać rywala na jego terenie bez straty seta.
Na decydujące spotkania obie drużyny wracają do hali „Globus”, a przed tym meczem z atakującym lubelskiego zespołu Mateuszem Malinowskim rozmawiał Józef Kufel.
– Nastrój jest na pewno bojowy – mówi w rozmowie z Radiem Lublin siatkarz. – Wróciliśmy po dobrej grze teraz w Kędzierzynie. Wygraliśmy 3:0. Oczywiście, że ZAKSA grała bez swojego lidera, ale my też wiedzieliśmy, że tak samo nieciekawego meczu nie zagramy drugi raz. Ta drużyna jest mocna, więc podnieśliśmy swój poziom. Myślę, że nawet z Bartoszem Kurkiem też mieliby we wtorek problemy. Trzeba iść do przodu. Mieliśmy też trochę czasu na odpoczynek. mamy czas, żeby się przygotować, zregenerować przed tym niedzielnym meczem. Szkoda, że straciliśmy swojego kluczowego gracza, środkowego. Doznał kontuzji i raczej nie będzie go w niedzielę. Mamy na tyle mocny skład, że poradzimy sobie z tym. Wszystkie ręce na pokład i przy wsparciu kibiców będziemy starali się wejść do historycznego dla siatkówki w Lublinie półfinału – dodaje.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:
Spotkania na najwyższym poziomie spodziewa się prezes lubelskiego klubu Maciej Krzaczek. – My i ZAKSA wytoczymy najcięższe działa. Będzie twarda, męska gra. Doskonale wiemy jaka jest stawka. Tutaj nie będzie żartów – dodaje.
Optymistą przed decydującym pojedynkiem jest drugi trener lubelskiej drużyny Maciej Kołodziejczyk. – Uważam, że mamy ogromną szansę, by zwyciężyć. Natomiast w żadnym wypadku, nawet przez chwilę, nie możemy zlekceważyć rywala – zaznacza.
Niedzielny (06.04) mecz w Hali „Globus” im. Tomasza Wójtowicza przy ulicy Kazimierza Wielkiego 8 rozpocznie się o godzinie 14.45. Meldunki z siatkarskiej rywalizacji pojawią się na naszej antenie.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL