– Konferencja jałtańska z 1945 roku może się powtórzyć – mówi dr Jakub Olchowski (na zdj.) z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego Wydziału Politologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Jak wskazuje politolog, być może wielkie mocarstwa będą decydować o naszej przyszłości.
– W związku z tym zagrożeń jest dużo – zauważa dr Jakub Olchowski. – Jest wiele zagrożeń dla Ukrainy, łącznie z takim, że może przestać istnieć jako suwerenne państwa. Natomiast dla państw Europy Środkowej, w tym dla Polski, zagrożeniem jest, że możemy stać się przedmiotem wielkiej gry, jak to wiele razy bywało w przyszłości.
CZYTAJ: Prof. Robert Rejdak doktorem honoris causa uniwersytetu w Kijowie
– Jeszcze trudno mówić o wydarzeniach, które będą miały bezpośredni wpływ na zamrożenie lub zakończenie tego konfliktu – stwierdza dr Andrzej Demczuk z Katedry Międzynarodowych Stosunków Politycznych UMCS w Lublinie. – Prezent Trump jest osobą troszkę nieprzewidywalną, w związku z tym jego proces decyzyjny jest nieco wydłużony. Wydaje mi się więc, że w tej chwili jeszcze trudno prognozować, co konkretnie będzie miało miejsce. Natomiast miejmy nadzieję, że Ukraina będzie w jakiś sposób zaangażowana w te rozmowy.
W środę (19.03) na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie odbyła się debata „Bezpieczeństwo Europy Środkowej w cieniu Rosji i Białorusi. Rola Polski i Ukrainy”. Eksperci rozmawiali o największych zagrożeniach dla naszego regionu w obecnej sytuacji geopolitycznej oraz perspektywach rozmów pokojowych.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum RL