Protest przed PZL Świdnik. Szykuje się strajk generalny?

475969465 1373487036992090 8094684583078184068 n 2025 02 07 091945 2025 02 19 100757

Pracownicy ISCOT Polska – zajmujący się logistyką, magazynami i transportem w PZL Świdnik grożą strajkiem. Dziś (19.02) rano zablokowali drogę dojazdową do zakładu. W PZL Świdnik pojawił się ministerialny mediator.

Około 280 pracowników spółki ISCOT domaga się podwyżek w wysokości 900 złotych brutto. Wczoraj negocjacje z zarządem firmy zakończyły się fiaskiem i został podpisany protokół rozbieżności.

„Został nam tylko strajk”

– Protest pracowników ISCOT z pewnością zmniejsza efektywność produkcji w PZL – informuje Radio Lublin przewodniczący związku zawodowego Inżynierów i Techników PZL Świdnik, Piotr Sadowski. – Pracownicy wyładowali swoją frustrację, biorąc urlopy na żądanie. Nie wiem, jak się to skończy. Przeprowadziliśmy już referendum strajkowe i z biorących udział w referendum jedna osoba była przeciwko i jedna oddała głos nieważny. Pozostała część załogi opowiedziała się za strajkiem generalnym. A to oznacza, że być może w ciągu 5 dni nastąpi strajk generalny, który sparaliżuje PZL Świdnik. 

–  Został nam tylko strajk – dodaje Piotr Sadowski. – I prawdopodobnie do niego dojdzie, ponieważ wysokość poborów pracowników ISCOT Polska oscyluje wokół wysokości poborów w popularnych dyskontach spożywczych. Natomiast firma nie chce dać podwyżek, które by chociaż troszeczkę je podniosły. 

Członkowie zarządu ISCOT Polska pomimo naszych próśb nie chcą komentować sprawy.

Także w samym PZL Świdnik, gdzie pracuje około 3000 osób, trwają mediacje na temat podwyżek. Dziś do Świdnika przyjechał mediator wyznaczony przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Paweł Galec.

– Mam nadzieję, że mediacja zakończy się porozumieniem, taka jest moja rola – mówi mecenas Galec. – Na chęci i woli pomocy stronom w zawarciu porozumienia. Skoro strony rozmawiają, to na pewno jest taka chęć. Chodzi o to, żeby strony jak najszybciej się porozumiały i żeby tego konfliktu i sporu zbiorowego nie było. 

W ubiegłym tygodniu w tym samym miejscu protestowali pracownicy PZL Świdnik, którzy domagają się od zarządu zakładu 8,5 proc. podwyżek wynagrodzeń.  

MaTo / opr. LisA

Fot. archiwum 

Exit mobile version