Kiedy wakacje marzeń stają się koszmarem, nie puszczaj mojej dłoni – to slogan jak ze slashera, którym komiks Nie puszczaj mojej dłoni (wyd. Non Stop Comics) jednak nie jest. Jest natomiast rasowym kryminałem, komiksem noir, trawiącym proces dochodzeniowy w sprawie zaginięcia pewnej kobiety.
Podejrzanym jest jej mąż, wszystko wskazuje na niego; jeśli zacierał ślady, to robił to wyjątkowo nieudolnie; jeśli miał być niewidzialny, to tu też nawalił, bo widziały go oczy całej obsługi hotelu, w którym doszło do zaginięcia. Mimo to obstaje przy tym, że niczego złego nie zrobił. Kiedy jednak ucieka wraz z nieletnią córką, policjantka prowadząca śledztwo wyrabia sobie o nim konkretną opinię, ale ruszając tropem poszukiwanego, wystawia ten konkret na próbę…
CZYTAJ: Stachanowiec poleciał w kosmos. Polsko-japońskie przymierze komiksowe
Elementy tej płynnej detektywistycznej układanki sączą się jak paracetamol z kroplówki – powoli, ale efektywnie; czasem, kiedy zaczynają płynąć zbyt wolno i czytelnik błaga w myślach o przyspieszenie, na ratunek przybywają autorzy, którzy kilkoma sprawnymi kadrami przywracają naturalny bieg akcji. Ten album ma w sobie fantastyczne scenerie – wyspa, na której rozgrywają się te mocne wydarzenia, to takie tropikalne sanatorium marzeń, spokojne, na ustroniu, a jednak potrafiące zapewnić rozrywki.
Nie puszczaj mojej dłoni jest trochę jak Żar tropików, ale Nick Slaughter ma tu siwe włosy i brodę, jest deko starszy i jeszcze bardziej wyluzowany – ten poboczny do grającej pierwsze skrzypce policjantki bohater wielokrotnie kradnie show i ma kilka najlepiej narysowanych w albumie scen.
Często czytając lub oglądając dzieło, w którym do rozwiązania jest zagadka, na pewnym etapie odbioru tego dzieła stwierdzamy, że „ja wiedziałem, że tak będzie”. Tutaj czegoś takiego nie doświadczyłem. Komiks, który zaczyna się jak prosty detektywistyczny film, nabierając rozpędu łapie kilka poważnych zwrotów akcji, aż wreszcie sensownie i w miarę logicznie się kończy. Przegadanie wychwyciłem w jednym miejscu, cała reszta – płynie, jak trzeba.
Piękne scenerie, bardzo dobre rysunki, porządnie przyprawiony scenariusz. Nie mam porównania z literackim pierwowzorem, ale komiksowa adaptacja Nie puszczaj mojej dłoni robi duże wrażenie. Dla fanów adaptacji Michela Bussiego, którym przypadły do gustu wydane w Polsce w 2020 roku Czarne nenufary, ten album także powinien być świetną detektywistyczną jazdą bez trzymanki.
CZYTAJ: Zielony horror i rodzinna obyczajówka. Autorki Monstressy zaskakują

DySzcz
Fot. materiały wydawcy
Pliki dźwiękowe
Żar tropików




![Bal w kratki i kreski - wernisaż wystawy Tomasza Niewiadomskiego i fujcika [ZDJĘCIA] 3 EAttachments9077950a017e0caf9119cc47e6729799c0161ba xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments9077950a017e0caf9119cc47e6729799c0161ba_xl-350x250.jpg)

![IV Górnośląska Impreza Komiksowa [ZDJĘCIA] 5 EAttachments90395521058abae0dc372f4432cbea7fa123512 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/10/EAttachments90395521058abae0dc372f4432cbea7fa123512_xl-350x250.jpg)

![„Dymki, kreski… Baranowskiego” - wernisaż wystawy [ZDJĘCIA] 7 EAttachments902582073ce41b424a2695bbe69da97070730d5 xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments902582073ce41b424a2695bbe69da97070730d5_xl-350x250.jpg)
![III Sanocki Dzień Komiksu [ZDJĘCIA] 8 EAttachments9025793d2df43ba5abc95bd9b80ec2f9d82e8de xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/10/EAttachments9025793d2df43ba5abc95bd9b80ec2f9d82e8de_xl-350x250.jpg)



