Niewiele zabrakło Motorowi do kolejnego zwycięstwa. Lublinianie jednak tylko zremisowali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa w meczu 18. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Ale wyrównująca bramka dla gospodarzy padła już w doliczonym czasie gry.
Bramki dla lubelskiej drużyny strzelili Marek Bartos w 32. i Samuel Mraz w 73. minucie. Gole dla gospodarzy zdobyli: Władysław Koczerhin w 10 min. i Jean Carlos Silva w 4-ej minucie doliczonego czasu gry.
Sędzia przedłużył spotkanie aż o 16 minut, bowiem w drugiej połowie mecz przerwano z powodu odpalonych przez kibiców rac.
Trener Motoru Mateusz Stolarski powiedział, że należy docenić punkt wywalczony w Częstochowie: – Koniec końców jestem zadowolony z zarządzania meczem. Ostatecznie cenimy ten punkt, który zdobyliśmy. Oczywiście jesteśmy ambitni i chcielibyśmy dowieźć trzy punkty do końca. Natomiast Raków – łącznie z tym spotkaniem – 11 meczów z rzędu nie przegrał, a dzisiaj na własnym stadionie grał o lidera tabeli.
Lubelski beniaminek w 18 spotkaniach zdobył 28 pkt i zajmuje 7. miejsce w tabeli.
AR / ToMa
Fot. PAP/Waldemar Deska