Śmierć babci i wnuka w Krzczonowie. Służby wyjaśniają okoliczności tragicznego pożaru

350 255091 2024 11 26 120933 2024 11 26 184257

Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragicznego pożaru domu, do którego doszło minionej nocy (26.11) w gminie Krzczonów, a w którym to zginęły dwie osoby. W listopadzie w naszym regonie w podobnych tego typu pożarach zginęło już 6 osób. 

Do wspomnianego pożaru doszło około godz. 2 w nocy. W pożarze zginęła starsza kobieta i jej 36-letni wnuk. Ratowników zaalarmowali sąsiedzi. 

– Akcja gaśnicza nie była łatwa – mówi młodszy kapitan Bartłomiej Pytka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażaków pożarem objęty był cały budynek. W trakcie działań po przygaszeniu już pożaru strażacy ubrani w aparaty ochronne dróg oddechowych weszli do budynku celem dalszego przeszukiwania pomieszczeń. Znaleziono dwie osoby. Jedną praktycznie przy samych drzwiach do wejścia, była to kobieta lat około 87 oraz drugą osobę, która była w innym pomieszczeniu odizolowanym od pożaru. Z tego może wynikać przypuszczalnie, że zatruła się gazami pożarowymi. 

– Jak wynika z raportów, do tego typu zdarzeń dochodzi zwłaszcza w sezonie grzewczym – o czym mówi oficer prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, mł. kapitan Tomasz Stachyra. – Jeśli chodzi o statystyki, to rzeczywiście od początku roku odnotowaliśmy 1614 interwencji, do których wyjeżdżali strażacy, związanych z pożarami w budynkach mieszkalnych. 101 osób niestety w tych zdarzeniach zostało poszkodowanych, czyli poparzonych, natomiast ofiar śmiertelnych było 17 – tyle osób w województwie lubelskim niestety zginęło w tych pożarach. 

CZYTAJ: Tragedia w gminie Krzczonów. 36-latek i jego babcia zginęli w pożarze

– Stąd też strażacy apelują do wszystkich o montowanie w domach, czy mieszkaniach czujników dymu i czadu – to często pierwszy ratownik w sytuacji zagrożenia – dodaje Stachyra. – One ograniczą rozprzestrzenianie się pożaru, ponieważ wykryją to zagrożenie jeszcze w zarodku, w momencie, kiedy to niebezpieczeństwo jeszcze nie rozwinęło się na tyle, żeby zagrozić naszemu zdrowiu czy życiu. Dzięki temu będziemy mogli otworzyć okna, przewietrzyć mieszkanie, zaalarmować sąsiadów i ewakuować się w bezpieczne miejsce.

Wracając jednak do pożaru w gminie Krzczonów, to okoliczności tej tragedii wyjaśniane są zarówno przez prokuraturę, jak i policję, o czym mówi oficer prasowy komendy miejskiej w Lublinie, nadkomisarz Kamil Gołębiowski. – Wstępne czynności wskazują, że być może doszło tutaj do nieszczelności przewodu kominowego, w wyniku czego pojawił się ogień na poddaszu i później zajęły się kolejne pomieszczenia. Była noc, więc tutaj te osoby po prostu spały i nie mogły się ratować. Niestety, ale tego typu zdarzenia szczególnie teraz w okresie zimowym są dość częste. Pożary się pojawiają, ma to związek oczywiście z ogrzewaniem. Czasami te instalacje są niesprawne, nie przechodzą odpowiednich testów.

CZYTAJ: Montujmy czujki czadu i dymu! W prosty sposób możemy zadbać o swoje bezpieczeństwo

Stąd też służby ratunkowe apelują do wszystkich o ostrożność i o regularne sprawdzanie instalacji grzewczych oraz kominów.

Jak wskazują też strażacy, częstą przyczyną pożarów również tych tragicznych jest nieprawidłowe korzystanie z instalacji grzewczych lub np. z biokominków, a także zwykła ludzka nieostrożność.

MaTo / opr. LisA

Fot. KMP Lublin

 

Exit mobile version