Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025 r.; zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy – poinformował we wtorek premier Donald Tusk, zaznaczając, że w tym czasie powinno dojść do obniżenia taryf na energię.
– Dzisiaj będziemy mogli przyjąć decyzję o tym, że zamrozimy ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce na przyszły rok. Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025; zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy – powiedział premier Donald Tusk przed rozpoczęciem obrad Rady Ministrów.
CZYTAJ: USA: Departament Stanu nie potwierdza zmian ws. używania amerykańskich rakiet wewnątrz Rosji
Jak dodał, w tym czasie powinno dojść, zgodnie z tym co jest zaproponowane w ustawie, do obniżenia taryf, „więc niewykluczone, że dalsze zamrażanie nie będzie konieczne”. – Ale jeśli będzie konieczne, będziemy to także rozpatrywali – zapewnił premier.
W projekcie nowelizacji ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku oraz w 2024 roku oraz niektórych innych ustaw zakłada się przedłużenie obowiązywania mechanizmu ceny maksymalnej za energię elektryczną na 2025 r., przy czym proponowane w projekcie wsparcie dotyczyć ma wyłącznie gospodarstwach domowych. Cena maksymalna prądu ma być utrzymana na dotychczasowym poziomie 500 zł/MWh.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, bez interwencji ustawowej odbiorcy w gospodarstwach domowych płaciliby 623 zł za MWh – tyle bowiem wynosi średnia cena energii elektrycznej w grupie taryfowej G wynikająca z taryf sprzedawców z urzędu, zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na okres do końca 2025 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19.
Projekt zakłada również przedłużenie na cały 2025 r. zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców, pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe – zaznacza się w uzasadnieniu. W momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie roku wynosiła ona od 2,66 zł do 14,9 zł netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie domowym.
Cena maksymalna ma obejmować wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych. – Z uwagi na względną stabilizację na polskich i światowych rynkach energii elektrycznej podmioty z sektora jednostek samorządu terytorialnego, użyteczności publicznej oraz małych i średnich przedsiębiorstw znajdują się w bezpieczniejszej sytuacji w porównaniu z odbiorcami w gospodarstwach domowych, dlatego nie będą objęte proponowanym wsparciem – napisano w uzasadnieniu projektu. Ze wsparcia wyłączone zostaną te gospodarstwa domowe, które zdecydowały się na oferty sprzedawców z ceną dynamiczną energii, dostępne od lata 2024 r.
PAP / RL / opr. WM / ToMa
Fot. PAP/Piotr Nowak