Chodzi o pieniądze. Burzliwe dyskusje o budżecie Lublina na rok 2025 [ZDJĘCIA]

img 3366 2024 11 21 174430

Dziś (21.11) sesja Rady Miasta Lublin, podczas której nastąpiło pierwsze czytanie projektu uchwały budżetowej miasta na 2025 rok. Planowane dochody to blisko 3,6 miliarda złotych, z kolei na wydatki Ratusz chce przeznaczyć 3,7 miliarda złotych. To oznacza, że „dziura budżetowa” w przyszłym roku wyniesie 130 milionów złotych.

CZYTAJ: Ponad 100 mln zł deficytu zakłada przyszłoroczny budżet Lublina [ZDJĘCIA]

O szczegółach reporterka Radia Lublin Magdalena Kowalska.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Bieżące utrzymanie miasta pochłonie większość pieniędzy

Budżet Miasta zasili więcej pieniędzy z podatku dochodowego, ale straty poniesione przez samorząd w czasach Polskiego Ładu wciąż mają swoje konsekwencje.

Dlatego, jak tłumaczy przewodniczący Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka Piotr Choduń, większość pieniędzy pochłonie bieżące utrzymanie miasta.

– Podatki będą do nas wracały i przez to będziemy bardziej stabilni. Będziemy mogli, mówiąc kolokwialnie, pozwolić na więcej. Natomiast wiadomo, że póki co ta sytuacja, która była spowodowana przez ostatnie lata, stawia nas cały czas w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o tworzenie budżetu. Niemniej jednak jest to budżet, który jest dalej proinwestycyjny, czyli rozwojowy. Wiadomo, że największa część wydatków pójdzie na oświatę, ale jest ponad 500 milionów na inwestycje. Będziemy kontynuowali te inwestycje, które są zaczęte, jak również starali się o środki zewnętrzne z KPO czy środki unijne, tak żeby móc robić kolejne inwestycje ważne dla naszego miasta.

To nie jest budżet marzeń

Przewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła wśród najważniejszych planowanych inwestycji wymienia przedłużenie ulicy Lubelskiego Lipca’80.

– Lubelskiego Lipca’80, to nie ulega wątpliwości, ale również Wallenroda. Nie mamy zbyt dużo takich rzucających się w oczy inwestycji, ale zwróćmy uwagę na to, że sporo w tym mieście zostało zrobione. Po drugie ten budżet jest cały czas nie taki jakbyśmy chcieli, to nie jest budżet marzeń. Już nie raz przypominam rok 2014, kiedy mieliśmy w budżecie 1,8 mld zł. Inwestowaliśmy wtedy 700 mln – to było 30% na inwestycje, dzisiaj mamy ponad 3,7 mld zł, a inwestujemy powyżej 500 mln zł – to jest szalona różnica.

Brak wsparcia europejskiego hamuje mocno procesy inwestycyjne

– Nadchodzący rok będzie rokiem zahamowania inwestycji w Lublinie – uważa radny z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Pruszkowski. –  Z tej dynamiki prorozwojowej, którą obserwowaliśmy kiedy były realizowane zadania wpisane do poprzednich perspektyw finansowych Unii Europejskiej, to w tej chwili wyraźnie widać, że brak wsparcia europejskiego hamuje mocno procesy inwestycyjne. Z całą pewnością oczekiwania mieszkańców Lublina zlokalizowanych w poszczególnych dzielnicach naszego miasta są zdecydowanie dalej idące. Praktycznie biorąc nie znajdujemy takich inwestycji, które dawałyby się realnie zauważać, a one zawsze dają perspektywę rozwoju i szansę na lepsze życie w mieście. Wydaje mi się, że poziom zadłużenia, który jest sygnalizowany, przekraczający 2,4 mld zł, tworzy słabe perspektywy następnych pokoleń Lublinian.

Z programu Polska Wschodnia fundusze na aleje Unii Lubelskiej

– Czekamy na uruchomienie procedur w programie operacyjnym Polska Wschodnia – odpowiada prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. – Stamtąd chcemy źródłem finansowania uczynić fundusze, które poszłyby na aleje Unii Lubelskiej. Tu dokumentacje, pozwolenie mamy i najprawdopodobniej ruszymy w przyszłym roku. Mamy zgłoszony wniosek na dużą kwotę, dotyczący zakupu autobusów z napędem wodorowym. Mamy szereg inwestycji drogowych, które niestety, ale się nie wpisują w alokacje środków europejskich, więcej oparte są o środki własne i emisje obligacji bądź pożyczki.

Zamiast obligacji optymalizacja wydatków miasta

– Zamiast kolejnych obligacji powinniśmy zoptymalizować wydatki miasta – mówi radny z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Jakóbczyk. – W ostatnich latach co roku wypuszczamy kolejne obligacje, które tak naprawdę służą obsłudze tego długu. Niczemu to tak naprawdę nie służy. Na pewno trzeba w pewnym momencie zacisnąć pasa albo po prostu zoptymalizować w jakiś sposób inwestycje, które planujemy, czyli skupić się na tych najbardziej palących i pilnych. W tym momencie będę jeszcze wnioskował, także podczas komisji budżetowych mających na celu wniesienie poprawek, m.in. o tę halę Olimpia przy Szkole Podstawowej nr 31. Nie ma żadnej hali, która była wcześniej planowana, także przy Szkole Podstawowej nr 15. Jest rewitalizacja orlików, niemniej jednak wiele szkół czeka na to, aby mieć obiekty, w których nie tylko mogły mieć miejsce wydarzenia sportowe, ale i widowiskowe jak akademie.

CZYTAJ: Spalarnia śmieci powstanie w Lublinie? Duże emocje na sesji Rady Miasta [ZDJĘCIA]

Radni będą głosować w sprawie uchwały budżetowej w czasie kolejnej sesji w grudniu.

Sesja Rady Miasta Lublin cały czas trwa, również w naszym programie wrócimy jeszcze na salę obrad.

MaK / opr. AKos

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version