Wszystko wskazuje na to, że Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Najnowsze dane wskazują, że zdobył 277 głosów elektorskich. Politolodzy oceniają, że o wygranej Trumpa zadecydowało jego podejście do problemów wewnętrznych USA – m.in. gospodarki i inflacji. Jednocześnie jego kandydatura będzie nieprzewidywalna, a Trump wróci do strategii „America first”.
Największe amerykańskie media ogłosiły, że Donald Trump wraca do Białego Domu. Kandydat zdobył powyżej 270 głosów elektorskich, co pozwoli mu zostać 47. prezydentem USA. Trump ogłosił swoje zwycięstwo. – Będę dla was walczył. O waszą przyszłość. Każdego dnia będę walczył do utraty tchu. Nie spocznę, dopóki nie sprawię, że Ameryka będzie silna i bezpieczna, na co zasługują nasze dzieci, na co wy zasługujecie. To niesamowite zwycięstwo Amerykanów, które pozwoli znowu uczynić Amerykę wielką.
CZYTAJ: Wybory w USA: Według agencji AP Trump zwyciężył. Republikanie zdobyli kontrolę nad Senatem
Trump poprawił swoje wyniki w porównaniu do tych sprzed 4 lat, bo wtedy różnica w niektórych hrabstwach między Trumpem a Joe Bidenem była o wiele większa niż teraz między Trumpem a Harris – ocenia kierownik katedry stosunków międzynarodowych KUL prof. Andrzej Podraza. – Dla Amerykanów, którzy wybierali prezydenta najważniejszy był stan gospodarki, tzn. kwestia rosnącej inflacji, poczucie, że trzeba jednak wydać więcej, żeby żyć na określonym poziomie – wiele różnych problemów gospodarczych, które się pojawiły i bardzo często w tych wypowiedziach można było słyszeć, że „za prezydenta Trumpa żyło nam się lepiej niż za prezydenta Bidena”. To zadecydowało i przełożyło się na bardzo duże poparcie dla Trumpa.
Co innego sytuacja wewnętrzna w USA, a co innego sytuacja zagraniczna – i ma to odzwierciedlenie w oczekiwaniach dotyczących wyników wyborów w USA na świecie. Zapytaliśmy mieszkańców Lublina, co sądzą o wyborze Amerykanów. Okazało się, że są pełni obaw.
– Co prawda pod względem obronności Trump miał dobrą politykę, ale nie zapominajmy, że to prawie 80-latek. On był karany. A jeśli chodzi o prawa kobiet, to nie jest zbyt wielkim ich fanem. Tak jak Ameryka zawsze była przykładem dla Polski, tak teraz nie będzie nic dobrego – mówią mieszkańcy. – Ludzie się boją, że jak Trump wygra, to może wybuchnąć jakaś większa wojna. Jakby Kamala wygrała, to powiedziałbym, że ludzie mogliby poczuć się bezpieczniej.
CZYTAJ: Trwa liczenie głosów w USA. Trump zdecydowanym faworytem
Największą trudnością jeśli chodzi o prezydenturę Trumpa jest jego nieobliczalność. Trudno też powiedzieć, czy doprowadzi do wygaszenia konfliktu Rosji z Ukrainą i w jaki sposób to osiągnie – dodaje prof. Podraza. – Co do Ukrainy, to trudno powiedzieć, bo nie wiemy, co Trump chciałby zrobić. Pojawiały się różnego rodzaju sugestie w otoczeniu Donalda Trumpa, ale na ile on weźmie to pod uwagę – trudno powiedzieć. Pamiętajmy, że jeżeli Kamala Harris byłaby osobą, która zwyciężyła w tych wyborach, to byłaby to też polityka, która w dłuższej perspektywie prowadziłaby donikąd. Dzięki tej polityce Ukraina nadal jest państwem, które nie jest całkowicie kontrolowane przez Rosję, ale ta pomoc powodowała, że Ukraina mogła się bronić, natomiast nie mogła zwyciężyć w tej wojnie.
Co prawda Trump może ograniczyć wsparcie dla walczącej z Rosją Ukrainy, ale jego zwycięstwo nie jest dla Polski powodem do niepokoju – uspokaja politolog. – Donald Trump, kiedy sprawował władze jako prezydent, wzmacniał flankę wschodnią Sojuszu Północnoatlantyckiego. To była kontynuacja polityki Baracka Obamy, więc wydaje mi się, że nie powinniśmy się niczego obawiać – tym bardziej, że nawet jeżeli popatrzymy na ten transakcjonizm Donalda Trumpa, bo on mówił, że Amerykanie nie będą bronić tych państw NATO, które nie przeznaczają 2 procent PKB na politykę obronną, a Polska, jak widzimy, niedługo osiągnie 4 procent, więc przeznaczamy dosyć sporo i z punktu widzenia naszych relacji z Ameryką, relacji także z Donaldem Trumpem, to raczej będziemy stawiani za wzór.
Liczenie głosów elektorskich w Stanach Zjednoczonych trwa, ale Donald Trump zdobył powyżej 270 głosów elektorskich, co oznacza, że wygrał wybory.
CNN donosi, że Donald Trump zdobył wymaganą liczbę głosów elektorskich, by wygrać wybory prezydenckie. Kandydat Republikanów ogłosił już swoje zwycięstwo podczas wieczoru wyborczego na Florydzie. Gratulacje składają mu przywódcy z całego świata, w tym premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ: Trump kontra Harris. W USA trwają wybory prezydenckie
RyK/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH