„To spełnienie naszych marzeń”. Aparatura z noblowską technologią trafiła na UMCS [ZDJĘCIA]

pa160371 2024 10 16 200343

Z najnowocześniejszego mikroskopu w Polsce mogą korzystać naukowcy na Uniwersytecie Marii Curie -Skłodowskiej. Unikatowy w kraju i na świecie system pozwoli na uchwycenie procesów zachodzących w żywych komórkach dzięki rejestracji obrazów z szybkością ponad 140 klatek na sekundę. 

CZYTAJ: UMCS otwiera laboratorium obrazowania superrozdzielczego

O szczegółach reporterka Radia Lublin Lilianna Kaczmarczyk.

„To spełnienie naszych marzeń”

Naukowcy porównują obsługę tego urządzenia do sterowania myśliwcem F35. – To dla nas spełnienie technicznych marzeń i otwarcie nowej drogi badań – mówi dr Monika Zubik – Duda z Katedry Biofizyki. – Tak naprawdę teraz jesteśmy w stanie podglądać świat w zupełnej innej skali. Dla nas to jest poszerzenie horyzontów. Wcześniej widzieliśmy mrówkę. Aparatura, z której teraz możemy korzystać pozwala nam widzieć tę mrówkę usuwając tę mgłę, za którą ona była, także widzimy ją dokładniej. Jesteśmy w stanie ją zobaczyć z większa rozdzielczością. Aparatura, w zasadzie można powiedzieć, że zdejmuje nam przesłonę z oczu, która wcześniej była naturalnym efektem zjawisk fizycznych, od których niestety mikroskopia nie była w stanie uciec.

Aparatura z noblowską technologią

– Zakupiona aparatura będzie działać w oparciu o technologię, która zdobyła nagrodę Nobla z chemii w 2014 roku – podkreśla kierownik Katedry Biofizyki, prof. Wiesław Gruszecki. – Kiedy byłem na studiach uczono nas i pewnie nie zdałbym egzaminu, gdybym powiedział, że w mikroskopie optycznym można przekroczyć pewną rozdzielczość, czyli widzieć lepiej niż to określa wzór. Okazuje się, że to za co wtedy bym nie zdał, to teraz jest podstawą bardzo dobrego mikroskopu, który pozwala przy zastosowaniu światła laserowego obrazować z rozdzielczością przekraczającą te nity. Dlatego możemy stawiać śmielsze pytania, oczekiwać fantastycznych bogatych odpowiedzi. Mamy nadzieję, że one przesuną nasze horyzonty poznania nie tylko w naszym laboratorium i w uniwersytecie, ale też w skali światowej.

– Będziemy mogli obserwować procesy, które dzieją się w komórce i różnych żywych strukturach – podaje dr hab. Wojciech Grudziński. – Tutaj mamy tzw. komorę przyżyciową – możemy w niej ustawiać np. temperaturę, wilgotność. Dzięki temu możemy tam włożyć komórkę, która będzie długo żyła a my będziemy mogli ją obserwować. Dodamy jakiś lek czy preparat i zobaczymy jak ta komórka na to zareaguje.

Naukowcy będą pogłębiać już prowadzone badania siatkówki oka

– Zajmujemy się plamką żółtą i badamy starcze  zwyrodnienie siatkowi. Powyżej 65 roku życia tracimy widzenie centralne. Przestajemy widzieć to co jest na wprost naszego wzroku, czyli tracimy widzenie kolorowe i wysoko rozdzielcze. Odpowiedzialne za to są barwniki karotenoidowe, które tworzą plamkę żółtą, czyli luteina i zeaksantyna. Jeśli nie ma tych barwników, jeśli jest ich niedostatek, to na pewno pojawia się ta choroba. W tych badaniach bardzo ważne jest to, gdzie są zlokalizowane te barwniki. To do tej pory widzieliśmy niezbyt dokładniej, a teraz mam nadzieję zobaczymy to dużo dokładniej – dodaje dr hab. Wojciech Grudziński.

CZYTAJ: “Symbol przyszłości w medycynie”. Robot da Vinci trafił do bialskiego szpitala [ZDJĘCIA]

Prowadzone są badania w obszarze fotosyntezy

– Badania fotosyntetyczne są powiązane z żywnością, z żywieniem ludzkości. Kiedy dynamicznie rośnie populacja całej kuli ziemskie to są bardzo ważne problemy. Pomimo tego, że ciągle w rozwiniętych krajach marnowana jest część pożywienia, to problem globalnego wyżywienia jest palący i bardzo ważny. Zwiększenie wydajności energii świetlnej wiązanej w procesie fotosyntezy w organizmach fotosyntezujących – roślinach, algach morskich – to jest ciągle gorący rozpalający nie tylko wyobraźnie, ale aktywność wielu laboratoriów na świecie.

Koszt mikroskopu to 4,5 mln zł. Całość została sfinansowana ze środków budżetu państwa.

Naukowcy będą badać także glony ze Spitsbergenu, które potrafią przetrwać w ekstremalnych warunkach termicznych oraz antybiotyki o aktywności przeciwgrzybiczej.

LilKa / opr. AKos

Fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version