Centralny fundusz ubezpieczeniowy dla rolników, a nie rekompensaty – to jeden z postulatów rolników o którym mówiono na Wojewódzkiej Radzie Dialogu Rolniczego w Lublinie. Kolejnym było cło na produkty spoza Unii Europejskiej i zrównoważona polityka rolna. Równie ważnym tematem okazała się pomoc dla sadowników z naszego regionu po kwietniowych i majowych przymrozkach, na które rząd i Unia Europejska przeznaczyli 470 mln zł.
Podczas Wojewódzkiej Rady Dialogu Rolniczego spotkali się urzędnicy państwowi z przedstawicielami środowisk rolnych. W obradach uczestniczyli między innymi wiceministrowie rolnictwa Jacek Czerniak i Michał Kołodziejczak, a także europosłanka Marta Wcisło.
CZYTAJ: Przymrozki przyszły do nich „za późno”. Co z rolnikami poszkodowanymi w maju?
Rozmowy są ważne
– Rozmowy są ważne, ale z tym, co z nich wynika, różnie bywa – uważają rolnicy. – Były różne ekipy, wszyscy chcieli zrobić coś dobrze, a wychodziło jak zawsze. Tutaj mamy sytuację podbramkową. Chodzi o szkody przymrozkowe, powódź. Trzeba znaleźć jakieś wyjście – zaznacza Krzysztof Cybulak, wiceprezes Związku Sadowników RP.
– Najważniejsze dla resortu rolnictwa są sprawy związane z powodzią, ale także straty rolników podczas przymrozków w kwietniu i maju – zapewnił wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak. – Unia Europejska przeznaczyła z tytułu odszkodowania 37 milionów euro i wyraziła zgodę, żeby 200 procent było z systemu krajowego. Razem to jest 470 milionów złotych rekompensat za rzeczy, które zdarzyły się w kwietniu, czyli przymrozki i gradobicie. W tej chwili trwa nabór prowadzony przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Już są sygnały, że np. sadownicy, którzy wskutek przymrozków, które wystąpiły w maju, zastanawiają się, czy będą poszkodowani z tego tytułu, że nie będą mogli aplikować o wsparcie. Ale my w ministerstwie pracujemy nad kolejnym rozporządzeniem, tym razem krajowym, żeby te odszkodowania były. W bieżącym roku państwo polskie przekazało 7 miliardów złotych na pomoc dla polskiego rolnika.
Jednym z problemów polskiego rolnictwa są też cła na produkty spoza Unii Europejskiej do czego odniosła się europosłanka Platformy Obywatelskiej, Marta Wcisło: – Będę walczyła o cła na produkty spoza Unii Europejskiej i o zrównoważoną politykę rolną. Państwa Wspólnoty widzą problem, ale także dużo mówi się o innych produktach, które zalewają europejski rynek, jak np. nawozy z Rosji.
Uregulowanie i ubezpieczenia
Ale głównymi postulatami rolników były dziś uregulowanie rynków rolnych w kraju i ubezpieczenia w rolnictwie, które gwarantuje państwo.
– Nie chodzi o cła. Uregulowanie polega na uregulowaniu wewnętrznych rynków rolnych – mówi Krzysztof Kozak z Lubelskiego Stowarzyszenia Rolniczego. – Rolnicy są najsłabszym ogniwem w łańcuchu sprzedażowym. Na produktach rolnych korzystają głównie firmy skupowe i przetwórcze. Rolnik jest pozbawiony korzyści w latach chudych. Ewentualnie ma zadowolić się niewielkim zyskiem w latach tłustych. To nie jest wolny rynek. Wolny rynek występuje wówczas, gdy poziomy zarówno po stronie producenta żywności, jak i łańcucha dostaw czy łańcucha przetwórczego są zrównoważone. Producentów żywności jest bardzo dużo, a firm przetwórczych bardzo mało. Jest potrzebna konsolidacja rolników. Muszą być do tego stworzone warunki. Jeżeli nie ma warunków, to nie ma też woli.
– Rekompensata to nie rozwiązanie problemu – uważa producent owoców miękkich z Kraśnika, Krzysztof Chmiel. – Cały czas pojawiają się kolejne problemy w branży rolniczej. Oni dają nam pieniądze, tylko że pieniądze to kropla w morzu potrzeb i żadne rozwiązywanie problemów długoterminowych.
Potrzebujemy systemu zabezpieczeń dla rolników
– Potrzebujemy systemu zabezpieczeń dla rolników – przyznaje wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. – System zabezpieczeń powinien funkcjonować, powinien być skuteczny, tak żeby rolnik nie obawiał się, że jego uprawy zostaną, np. przez 10-stopniowe przymrozki w kwietniu czy w maju, zniszczone. Powinien jasno wiedzieć, jakie wtedy będzie miał rekompensaty, pomoc czy wypłaty z ubezpieczeń. Trwają prace nad tymi działaniami, nad zmianami ubezpieczeń.
– Odkąd jestem w Związku Sadowników, czyli od 2004 r., non stop o to walczymy na różnych szczeblach – dodaje Krzysztof Cybulak. – Do tej pory jednak nic z tego nie wynikło. Dzięki Związkowi do ustawy o ubezpieczeniach upraw wpisano sady. Ale co z tego, jak ja teraz nie mogę ich ubezpieczyć? Oni muszą coś zmienić.
Podczas Wojewódzkiej Rady Dialogu Rolniczego wiceminister Czerniak przypomniał, że nabór wniosków o rekompensaty za straty podczas wiosennych przymrozków trwa do 22 października.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi od początku roku na pomoc rolnikom przekazało 7 miliardów złotych.
RyK / opr. WM / ToMa
Fot. Piotr Michalski