Poseł Romanowski stawił się w prokuraturze w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości

romanowski 140723 001 2024 10 15 091559

Poseł Marcin Romanowski (PiS) stawił się we wtorek (15.10) rano w Prokuraturze Krajowej, która wezwała go w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratorzy zamierzają powtórzyć mu zarzuty i przesłuchać go w charakterze podejrzanego.

Powtórzenie zarzutów Romanowskiemu – posłowi klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości – Prokuratura Krajowa planowała przeprowadzić już 7 października. Poseł nie stawił się jednak wtedy w PK, tłumacząc to wcześniej zaplanowanym dłuższym wyjazdem na Węgry. Prokuratura, która zamierza Romanowskiemu przedstawić zarzuty dotyczące m.in. jego udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, drugi termin wyznaczyła na wtorek.

CZYTAJ: Marcin Romanowski stawi się w prokuraturze

W poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami Romanowski oświadczył, że – w jego ocenie – w dalszym ciągu korzysta z polskiego immunitetu parlamentarnego, mimo że Sejm uchylił go 12 lipca, a także zgodził się na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. “Trudno uważać, żeby (immunitet) był uchylony w sytuacji, kiedy wnioskował o to pan Dariusz Korneluk, który nie jest Prokuratorem Krajowym (…). Z tego co wiem, to prawdziwy Prokurator Krajowy, pan Dariusz Barski, nie składał takiego wniosku” – powiedział Romanowski.

Wcześniej argument ten podnosił obrońca posła, mec. Bartosz Lewandowski, który przypomniał niedawną – z 27 września – uchwałę Izby Karnej Sądu Najwyższego. Zdaniem obrońcy, SN potwierdził, że Korneluk nie mógł skutecznie złożyć wniosku do Sejmu w sprawie immunitetu Romanowskiego, ponieważ urząd PK zajmuje nieprzerwanie Barski. Odnosząc się do tej kwestii rzecznik PK prok. Przemysław Nowak powiedział, że to, że wniosek o uchylenie immunitetu do Sejmu podpisał prokurator Korneluk “w żaden sposób nie powoduje, że to uchylenie immunitetu jest nieskuteczne”. “Ponieważ tutaj wystarczającym jest to, że wnosił o to prokurator” – zaznaczył prok. Nowak.

CZYTAJ: Prokuratura uzupełni zarzuty wobec Romanowskiego? Niewykluczone

Romanowski uważa, że postępowanie w jego sprawie jest “polityczną ustawką”. Według niego, 15 lipca, gdy doszło do jego zatrzymania w tej sprawie, został bezprawnie pozbawiony wolności, ponieważ chronił go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Podkreślił, że w związku z tym postępowanie karne wobec niego powinno zostać umorzone na podstawie art. 17 par. 1 pkt 10 Kpk. Przepis ten głosi m.in., że umarza się postępowanie, gdy nastąpił brak wymaganego zezwolenia na ściganie.

Po zatrzymaniu 15 lipca Romanowski usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów. Najważniejsze dowody – jak podała prokuratura – to wyjaśnienia współpodejrzanych Tomasza M. i Piotra W., zeznania świadków, dokumentacja dotycząca postępowań o udzielenie dotacji z funduszu oraz analizy zabezpieczonych dokumentów i elektronicznych nośników danych. Zarzuty wobec polityka – jak podał prok. Piotr Woźniak, który kieruje zespołem śledczym w tej sprawie – obejmują kwotę ponad 112 mln 126 tys. zł.

Romanowski nie przyznał się wówczas do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, w tym również co do treści stawianych mu zarzutów. W jego ocenie, co podtrzymuje do tej pory, działania prokuratury mają “charakter oczywistych represji politycznych”.

PAP/ RL/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Exit mobile version