Rafał Bereza z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie obronił tytuł mistrza świata w formule firefit podczas mistrzostw „najtwardszych strażaków” globu, które odbyły się w Kanadzie. Bereza obronił tytuł po raz drugi. Zdobył też złoto w tandemie mix.
Te zmagania należą do jednych z wymagających największego wysiłku zadań sportowych. Zawodnicy z obciążeniami musieli między innymi wbiec na kilkunastometrową wieżę, pokonać tor przeszkód w pełnym umundurowaniu czy przeciągać manekina o wadze 80 kg i to wszystko w czasie ledwie przekraczającym minutę.
CZYTAJ: “Cel został osiągnięty”. Rafał Bereza mistrzem świata
– Znacznie trudniej broni się tytułu, niż się go zdobywa. Tym bardziej, że podczas eliminacji nabawiłem się sporej kontuzji i bieg finałowy był znacznie utrudniony. Ale taki jest sport – mówi Rafał Bereza. – Po raz drugi z rzędu zostałem mistrzem świata w kanadyjskiej formule firefit. Pojechałem tam z misją obrony tego tytułu. Dodatkowo wspólnie z Beatą Świderską z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu wygraliśmy kategorię tandem mix. Cieszy to tym bardziej, że w tym roku zdobyliśmy potrójną koronę w tej dyscyplinie: zostaliśmy mistrzami Polski, mistrzami Europy i teraz dołożyliśmy do tego mistrzostwo świata.
CZYTAJ: Chełmski strażak najtwardszy w Europie
Bereza już od 14 lat wygrywa zawody pożarnicze. Obecnie zaczyna przygotowania do rozpoczynających się już za dwa tygodnie mistrzostw świata o tytuł „najtwardszego strażaka” w Stanach Zjednoczonych. Strażak z Chełma znajduje się w składzie pięcioosobowej reprezentacji Polski.
ŁoM / opr. ToMa
Fot. Rafał Bereza FB