Naukowcy z Polski, Czech i Węgier badają, jak duża liczba osób młodych korzysta z tzw. smart drugs. Chodzi o leki nootropowe, których zadaniem jest wsparcie pamięci, koncentracji czy motywacji.
– Najczęściej z tego rodzaju leków korzystają młodzi ludzie w kryzysowych sytuacjach – mówi Mariola Herbet z Katedry i Zakładu Toksykologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Jest za mało prac, za mało publikacji pokazujących skalę problemu, dlatego też powstała idea wspólnego projektu, zbadania, jak duży jest problem, jak wiele osób zażywa tego typu substancje. Zagrożeniem jest uzależnienie od tego typu leków. Wiele z nich działa w ten sposób, że zwiększa np. motywację do pracy, do nauki, zwiększa wydolność organizmu i potem bez tych substancji młody człowiek nie może funkcjonować. One w konsekwencji prowadzą do wystąpienia albo zaostrzenia chorób psychicznych, do depresji.
CZYTAJ: “To błędne koło”. Co trzeba wiedzieć o tzw. smart drugs?
W Centrum Symulacji Medycznej w Lublinie trwa konferencja “Nootropic Drugs Conference”. Naukowcy przedstawiają młodym osobom konsekwencje zażywania leków nootropowych.
InYa / opr. WM
Fot. pexels.com