Park nazywany Krainą Jodły, Buka i Tarpana świętuje 50-lecie swojego istnienia. Konferencja „Wyrastamy z tradycji i historii Regionu – 50 lat Roztoczańskiego Parku Narodowego w służbie przyrody i człowieka” od środy trwa w Roztoczańskim Parku Narodowym. Poza panelami naukowymi podsumowującymi działalność parku w zakresie ochrony przyrody, zaplanowano także sesje terenowe pokazujące przyrodę i historię Parku.
CZYTAJ: Podsumowania i plany. Roztoczański Park Narodowy świętuje 50-lecie
Początki i plany na przyszłość
Wszystkie drogi podczas wielkiego świętowania prowadzą aktualnie do Zwierzyńca, gdzie wita nas gospodarz terenu, dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego Andrzej Wojtyło.
– Witam wszystkich serdecznie w Roztoczańskim Parku Narodowym. Nie uwierzycie państwo, ale tak jest – pierwszy dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego w latach 1974-2006, przepracował 32 lata. Rekordzista wśród wszystkich dyrektorów parków narodowych, pan Zdzisław Kotuła.
– Ogromnie cieszę się, że dzisiaj razem z państwem możemy być w Zwierzyńcu, w mojej miłości zawodowej. Faktycznie 50 lat temu park roztoczański powstał rozporządzeniem Urzędu Rady Ministrów – mówi Zdzisław Kotuła.
– Początkowo powierzchnia parku wynosiła 4800 hektarów. Obecnie mamy 8483 hektary i pracujemy nad jego powiększeniem – zaznacza Andrzej Wojtyło. – Park powstał jako 13. park narodowy w Polsce. Jest duże oczekiwanie ze strony społeczeństwa, aby parki narodowe wykazywały większą aktywność w zakresie edukacji przyrodniczej, prowadziły zielone szkoły. Oprócz ewentualnej dobudowy pawilonu edukacyjnego mamy też w planach budowę ścieżki w korony drzew, która zaczynałaby się takim podziemnym tunelem, gdzie pokazywalibyśmy profile glebowe, systemy korzeniowe, czyli to wszystko, czego na co dzień turysta nie może zobaczyć, w takim podziemnym tunelu mógłby zobaczyć. Następne przejście byłoby po gruncie w stronę Stawów Echo po wydmie i pomostami wznosilibyśmy się ponad korony drzew i kończylibyśmy tę ścieżkę na końcu kanału długiego osi wodnej Zwierzyńca.
Przyrodnicze bogactwo Roztocza
– Przejdźmy przez wystawę, do początku XIX wieku jeszcze był niedźwiedź brunatny. Już go nie ma i pewnie nie będzie. Oczywiście były wilki, żbiki, rysie. Wilki i rysie przez pewien czas w odwrocie, nie było tutaj tej populacji, ale ona wróciła. Rocznie samych biletowanych grup osób jest 30 tysięcy. Coś, z czego Roztocze słynie, to skrzemieniałe drewno. Na skalę światową jest to unikat. Akurat na tym terenie to się skumulowało. To chyba największe stanowisko w Europie. Przedostatnia diorama poświęcona konikowi polskiemu. Nawet mamy go w naszym logo, w naszym herbie. Tam jest tabun. Tabun jest pozostawiony w lesie. On żyje sobie dziko – po Roztoczański Parku Narodowym oprowadza nas jeden z pracowników.
– Jesteśmy na ścieżce przyrodniczej na Bukową Górę – mówi Andrzej Wojtyło. – Prowadzi ona początkowo przez obszar ochrony czynnej, następnie przez obszar ochrony ścisłej Bukowa Góra. W 1934 roku, czyli już 90 lat temu, jeszcze w ramach ordynacji zamojskiej powstał rezerwat Bukowa Góra. Był to pierwszy rezerwat na terenie obecnego województwa lubelskiego. Ta ścieżka jest najczęściej odwiedzana przez turystów, przez grupy szkolne. Pokazuje całą przyrodę parku.
Roztoczański Park chętnie odwiedzany
– Całe Roztocze to w ostatnich latach ok. 300 tysięcy osób, które przybywa do Zwierzyńca i oczywiście odwiedza Roztoczański Park Narodowy – mówi Wiesław Droździel, zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego ds. ochrony przyrody. – Według liczników, które mamy na tej ścieżce, rocznie ok. 30 tys. osób tu przebywa. Ta ścieżka w sposób znakomity przedstawia układ roślinności, w zasadzie drzewostanów, typowy dla Roztocza, a więc bory sosnowe w obniżeniach, później wchodzimy na tę wierzchowinę. Po drodze mamy bór jodłowy, Abietetum polonicum, wyżynny jodłowy bór mieszany. Na końcu naszej ścieżki byłaby żyzna buczyna, Dentario glandulosae-Fagetum. Roztoczański Park Narodowy jest w tej grupie parków, które posiadają plan ochrony parku. Jest to również plan dla obszarów naturowych. Mamy tutaj specjalny obszar ochrony siedlisk i specjalny obszar ochrony ptaków. Chcieliśmy pokazać państwu nasze piękne Stawy Echo, drzewostany, a park roztoczański jest parkiem typowo leśnym. 95 procent to powierzchnia lasu, a więc my lasem stoimy.
– Jestem pełen wzruszeń – przyznaje Zdzisław Kotuła. – Lubelski ośrodek akademicki UMCS. Chwała profesorom Wilgatowi, Izdebskiemu, Fijałkowskiemu, Riabininowi i całej plejadzie. Nauką, poparciem przez naukę można było budować uzasadnienie istnienia takiej formy ochrony. To się po prostu stało. Stało się to dobrem narodowym.
Po jesiennych ścieżkach dostojnego jubilata – Roztoczańskiego Parku Narodowego – spacerowała Magdalena Lipiec-Jaremek.
MLJ / opr. WM
Fot. archiwum / Marzena Lewandowska