St. bryg. Michał Badach: Niewykluczone, że kolejni strażacy z regionu pojadą pomagać powodzianom

strazak 2024 09 16 091322

Niewykluczone, że kolejni strażacy z naszego regionu wyjadą pomagać na zalanych terenach w południowo-zachodniej części Polski. Jak na razie 17 strażaków z województwa lubelskiego wysłano do Głubczyc w powiecie opolskim.

CZYTAJ: Władysław Kosiniak-Kamysz: W ciągu minionej doby udało się ewakuować 2600 osób

– To osoby z jednostek w Tomaszowie Lubelskim, Parczewie, Puławach i Radzyniu Podlaskim – powiedział w porannej rozmowie Radia Lublin, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszy brygadier Michał Badach. – Dotarli w niedzielę rano. Od razu przystąpili do działań. W pierwszej kolejności, z tego co wiem, brali udział w ewakuacji domu pomocy społecznej. Później już działali przy zabezpieczaniu mienia, wałów. Dziś znów będą pracować. Są oczywiście w dyspozycji miejscowych dowódców. Zostali tam wysłani w ramach centralnego odwodu operacyjnego. Jesteśmy przygotowani na to, żeby być może również inni strażacy z terenu naszego województwa byli tam skierowani do działań.

Cała rozmowa w materiale wideo:

CZYTAJ: Z Lublina do Środy Śląskiej. Pierwszy transport darów dotarł do powodzian

Strażacy z województwa lubelskiego są przygotowani do niesienia ewentualnej pomocy przeciwpowodziowej w naszym regionie – zapewnił starszy brygadier Michał Badach, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

– Najważniejsza jest logistyka, bo są to działania długotrwałe, ale jesteśmy w pełnej gotowości – powiedział Michał Badach. – Niewiele wskazuje na to, żeby wzrost poziomu wód był niebezpieczny. Na pewno będzie znaczący, ale wcześniej ten poziom wody był bardzo niski. Kilka dni temu rzeczywiście trochę popadało, ta woda już się podniosła o 20-30 centymetrów w Wiśle, ale nie jest to dużo. Na pewno przyjdzie ta woda z południa Polski, głównie z Małopolski, ze Śląska. Przypłynie do nas Wisłą pewnie za kilka dni. Natomiast na razie prognozy raczej nie są niepokojące, ale to nie znaczy oczywiście, że nie jesteśmy przygotowani.

MaTo / ToNie / opr. PrzeG

Fot. PrzeG 

Exit mobile version