Dwustu biegaczy wzięło udział w organizowanym już po raz szósty „Półmaratonie Lubartowskim – Bez Granic”. Oprócz biegu głównego w programie imprezy znalazły się też atrakcje dodatkowe dla dzieci oraz osób, dla których przebiegnięcie 21 kilometrów byłoby zbyt dużym wysiłkiem.
– Łączy nas wspólny cel – pomaganie – mówi Marcin Socha z działającego przy lubartowskim klasztorze kapucynów Stowarzyszenia Alwernia. – To bieg “Bez Granic”, ponieważ łączy się z biegiem integracyjnym, więc tutaj ludzie przekraczają swoje granice, swoje możliwości. To jedna z głównych motywacji. Oprócz biegów malucha i biegu integracyjnego, bieg na dystansie 6 km i 21 km. Wszystko, co dzisiaj zorganizowaliśmy razem ze Stowarzyszeniem “Niech się serce obudzi”, robimy dla Szymka. Cała zbiórka publiczna jest kierowana dla niego, aby pomóc mu w rehabilitacji. Jest to chłopak z Lubartowa, który jest naszym wolontariuszem, a obecnie jest na trasie 6 km i jedzie na wózku.
Część przeznaczoną dla najmłodszych uczestników udało się rozegrać przez opadami. A drobny deszcz nie przeszkodził półmaratończykom startującym w biegu głównym.
JP / opr. WM
Fot. J. Piekarczyk