Ponad 1000 górników z lubelskiej kopalni Bogdanka będzie dziś protestować przed Ministerstwem Aktywów Państwowych. Uczestnicy pikiety chcą w ten sposób wyrazić swoje obawy związane z zapowiadaną przez rząd transformacją energetyczną. Górnicy obawiają się o swoje miejsca pracy, chcą też poznać plan dla górnictwa i energetyki.
Jak podkreślają sami górnicy, a wśród nich przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Lubelskiego Węgla Bogdanka Jacek Świrszcz, nikt ze strony rządowej z nimi nie rozmawia.
– Na chwilę obecną nie ma sensownego dialogu. Związkowcy są przedstawicielami strony społecznej i chcieliby wiedzieć, jaka jest przyszłość i jak ta transformacja ma być przeprowadzona – zaznacza Świrszcz. – Na chwilę obecną pracują jakieś grupy w MAP-ie, ale jest to poza stroną społeczną. Stąd ta manifestacja, bo nie ma dialogu społecznego.
Związkowcy uważają, że tempo zakładanych zmian jest zbyt szybkie, a niektóre kwestie transformacji energetycznej są nieprzemyślane.
CZYTAJ: Górnicy z Bogdanki będą manifestować w stolicy. Chodzi o transformację energetyczną
Rozmowy z górnikami prowadzi zarząd lubelskiej Bogdanki.
Kierownik działu komunikacji i promocji spółki Marcin Kujawiak uspokaja związkowców, że jak na razie nie ma powodów do obaw. Przedstawiciel lubelskiej Bogdanki zaznacza też, że zarząd również nie zna szczegółów procesu transformacji energetycznej, ponieważ jest to sprawa rządu.
Pikieta przed siedzibą resortu Aktywów Państwowych ma się rozpocząć o godzinie 11.00.
Według założeń Krajowego planu na rzecz energii i klimatu w 2030 roku ponad połowa produkcji energii – dokładnie 56 – ma pochodzić z odnawialnych źródeł energii.
ZAlew / MaTo / opr. WM
Fot. Tomasz Maczulski