Fala powodziowa na Odrze przesuwa się. Niebawem dotrze do województwa zachodniopomorskiego. Tam, gdzie ustąpiła wielka woda, trwa wielkie sprzątanie.
Woda w Osiecznicy
Kilkadziesiąt domów podtopiła Odra w miejscowości Osiecznica w Lubuskiem. Woda zalała kilka ulic. Mieszkańcy mają już podtopione piwnice.
Osiecznica (powiat krośnieński) od rana walczy z zalaniami!
Fot. Natalia Żołądek, grupa fb/ “POWÓDŹ KROSNO ODRZ I OKOLICE”. pic.twitter.com/2MKXKVtX08
— Remiza.pl (@remizacompl) September 24, 2024
Na miejscu jest specjalny wysłannik Polskiego Radia Mariusz Pieśniewski, który dowiedział się od mieszkańców, że do części domów można się już dostać tylko w woderach: – Brakuje 20 centymetrów, żeby woda weszła do domu. Już wszystko jest przygotowane, podniesione do góry, żeby nie zalało mebli – mówi jeden z mieszkańców.
Niestety jest źle. Osiecznica została zalana https://t.co/a3Vk8XFnyS pic.twitter.com/Q7XJROCrDq
— Krystian Pograniczny ???????? (@Krystian_Pogr) September 24, 2024
Sytuacja jednak różni się od gwałtownej powodzi, która przetoczyła się na przykład przez Kotlinę Kłodzką. W Osiecznicy woda na razie nie wyrządziła aż takich zniszczeń.
?? Fala powodziowa przechodzi właśnie przez okolicę Krosna Odrzańskiego. #Powodz2024 wdziera się do piwnic i blokuje ulice w miejscowości Osiecznica. Sytuację na miejscu relacjonuje nasz korespondent ??
Źródło: @ubikmc/@PolskieRadio24 pic.twitter.com/RM1ALS72eE
— PolskieRadio24.pl (@PR24_pl) September 24, 2024
Wielkie sprzątanie
Tysiące osób sprząta po powodzi. Tam, gdzie woda wyrządziła szkody, oprócz mieszkańców, usuwaniem skutków wielkiej wody zajmują się strażacy, żołnierze i wolontariusze. Wielu z nich przyjechało z regionów, w których powodzi nie było.
Sprzątanie po powodzi trwa w województwach: śląskim, opolskim, dolnośląskim i lubuskim. Najtrudniejsza sytuacja jest w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie woda zniszczyła drogi, mosty i zalała wiele domów. W Głuchołazach – jak mówią sami mieszkańcy – „bez pomocy rządu usuwanie skutków wielkiej wody potrwa lata”.
CZYTAJ: W Sejmie ma powstać specjalna komisja ds. walki z powodzią
Ze skutkami powodzi próbują poradzić sobie mieszkańcy zniszczonego Kłodzka. Niektórzy są na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego, bo woda zabrała im wszystko: – Nie mamy w ogóle domu. Zmiotło go. Wszystko poszło do wyrzucenia, każda zabawka dzieci, pamiątki, wszystko – mówią.
Jak podkreślają osoby dotknięte powodzią, sprzątanie, to nie tylko wywiezienie szlamu, wypompowanie wody, ale również skucie tynków, osuszenie i dezynfekcja ścian, wreszcie remont domów, mieszkań, sklepów, restauracji i innych pomieszczeń zalanych wodą. Te prace potrwają wiele lat.
Fala dotarła do granicy
Tymczasem fala na Odrze dotarła do granicy z Niemcami. Powiat Odra-Szprewa na zachodnim brzegu rzeki ogłosił stan alarmowy. Odra zalewa pierwsze tereny w regionie.
W Ratzdorf, gdzie do Odry wpada Nysa Łużycka, poziom wody zbliżył się do 6 metrów, a 10 centymetrów wyżej wyznaczony jest najwyższy stan alarmowy. W Eisenhüttenstadt 10 kilometrów na północ zalane zostało już nabrzeże. Czwarty, najwyższy stopień alarmowy ma zostać tu przekroczony jeszcze we wtorek (24.09). Na falę przygotowane są Frankfurt nad Odrą i Słubice. Pod wodą jest już ulica Powstańców Wielkopolskich. Ta nadbrzeżna droga ze Słupic do Świecka została zamknięta. Graniczny most na autostradzie A2 działa bez problemów, ograniczony został za to ruch miejskim mostem łączącym Frankfurt i Słubice. Tutaj fala powodziowa ma dotrzeć późnym popołudniem, a według szacunków utrzyma się do piątku. Po obu stronach rzeki pracują ludzie wyznaczeni do znajdowania ewentualnych przecieków w wałach przeciwpowodziowych.
Groźniejsze przesiąkanie
Fala powodziowa, która zbliża się do Pomorza Zachodniego, będzie zdecydowanie później niż wskazywały wcześniejsze prognozy. Jak uspokajał w Polskim Radiu Szczecin wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski, nic nie wskazuje na to, by woda miała się przelać przez wały. Groźniejsze może być ich przesiąkanie.
W środę (25.09) lub w czwartek (26.09) stan wód podniesie się o co najmniej 80 cm – powiedział wojewoda Rudawski, dodając, że nawet przekroczenie stanów alarmowych nie oznacza zalania domów czy gospodarstw. Działania prewencyjne jednak wciąż są prowadzone: – W kilku miejscach tradycyjnie najbardziej zagrożonych mamy nawet plany ewakuacyjne, ale prognoza pogody i modele hydro pokazują, że woda będzie 80 centymetrów może metr powyżej stanów alarmowych. A to nie oznacza przelewania się przez wały.
CZYTAJ: Fala powodziowa w Lubuskiem. Rząd zajmie się specustawą
Wśród działań prewencyjnych wprowadzony został zakaz żeglugi po Odrze, poruszania się na wałach przeciwpowodziowych czy latania nad wałami dronami, by nie zakłócać pracy strażaków i żołnierzy.
Według prognoz Odra w województwie zachodniopomorskim przekroczy stany alarmowe w środę lub w czwartek. Nie oznacza to jednak, że woda automatycznie wyrządzi jakieś szkody.
Specjalna komisja sejmowa
W Sejmie ma powstać specjalna komisja do spraw powodzi. Jej zadaniem będzie praca nad projektem specustawy powodziowej, nad którym pracuje obecnie rząd. Powstanie komisji zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który podkreślał, że usprawni to i przyspieszy działania Sejmu w tej sprawie.
– Zaproponuję dzisiaj powołanie w Sejmie specjalnej komisji ds. tego ustawodawstwa, które będzie pomagało walczyć ze skutkami powodzi – przekazał Hołownia na wtorkowej konferencji prasowej. – Argumentował, że potrzebna jest taka komisja, ponieważ obszerne projekty ustaw, które przygotowuje rząd, musiałyby tak naprawdę trafić do wszystkich sejmowych komisji. – Dlatego dobrze będzie powołać taką specjalną, zadaniową komisję – ocenił.
W skład komisji miałoby wejść 30 posłów ze wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Pod jej obrady trafiałyby wszystkie projekty ustaw dotyczące zwalczania skutków powodzi.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Lech Muszyński