Nysa walczy! Mieszkańcy i śmigłowce umacniają wał [ZDJĘCIA, WIDEO, AKTUALIZACJA]

nysa12 2024 09 16 202854

AKTUALIZACJA 17 października godzina 1.19

Dwa wojskowe śmigłowce Mi-17 biorą udział we wzmacnianiu wału przeciwpowodziowego w centrum Nysy. Wcześniej w pracach brali udział strażacy, żołnierze WOT i wolontariusze.

Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie starszy kapitan Dariusz Pryga powiedział IAR, że akcja potrwa przez kilka godzin:- Dwa śmigłowce Mi-17 aktualnie dostają bigbagi wypełnione kostką brukową i piachem. Każda minuta jest ważna. Mamy nadzieję, że uda się wygrać tę walkę

Wciąż istnieje ryzyko całkowitego zalania miasta.

 

Artur Kotara, burmistrz sześciotysięcznego Lewina Brzeskiego (woj. opolskie) podjął w poniedziałek wieczorem decyzję o ewakuacji całej miejscowości. Ewakuację zarządzono również w dwóch miejscowościach koło Oławy (woj. dolnośląskie), gdzie zapadła decyzja o zalaniu polderu Oława-Lipki.

– Wyznaczyłem dwa miejsca do ewakuacji po tym, jak Bystrzyca Kłodzka przelała się przez tzw. stare wały Lewina. Oceniamy, że w nawet 80-90 proc. terenu miasta może znaleźć się pod wodą, w tej chwili w niektórych częściach miasta woda osiągnęła już poziom około metra – powiedział burmistrz liczącego około sześciu tysięcy mieszkańców Lewina Brzeskiego Artur Kotara w nocy z poniedziałku (16.09) na wtorek (17.09). Jak dodał, „ludzie jednak nie chcą jechać, bo wolą pilnować dobytku i czekać na rozwój sytuacji”.

W gminie Lewin Brzeski działa jednostka WOT, dysponująca transporterem pływającym PTS-M, który ma możliwość ewakuacji ludności z odciętych przez wodę terenów. – Jeśli nurt pozwoli i będzie taka konieczność sprzęt, ten będzie użyty do pomocy mieszkańcom – zaznacza burmistrz Kotara.

W gminie Lewin Brzeski, położonej około 60 kilometrów od Wrocławia, mieszka niespełna 13 tys. osób. W okolicy Lewina zarządzono ewakuację także w czterech innych miejscowościach – są to Sarny Wielkie, Kantorowice, Stroszowice i Raski – przekazał samorządowiec.

Władze Brzegu wezwały dodatkowe zastępy straży pożarnej do pomocy w walce z powodzią. Tamtejszy urząd miasta poinformował o tym we wpisie w mediach społecznościowych. – Trwa walka o oczyszczalnię ścieków, należącą do infrastruktury krytycznej. Strażacy układają dodatkowe rękawy, które mają bronić obiekty oczyszczalni ścieków przed naporem wody z Odry – czytamy we wpisie.

16 października godzina 23.40

Setki żołnierzy, strażaków i mieszkańców Nysy próbuje umocnić workami z piaskiem i betonowymi elementami wał przy Moście Kościuszki. Kilka godzin wcześniej, z powodu uszkodzenia wału przy ulicy Wyspiańskiego i związanego z tym ryzyka zalania miasta, burmistrz Nysy ogłosił ewakuację.

Decyzją Wód Polskich w godzinach wieczornych zmniejszono zrzut wody ze zbiornika w Nysie z 1000 do 800 metrów sześciennych na sekundę, by dać możliwość dokonania napraw na wałach i usprawnić ewakuację ludności z zagrożonych zalaniem terenów. Rozpoczęto zrzucanie ze śmigłowców na uszkodzony odcinek wału worków wypełnionych piaskiem. Tzw. bigbag może pomieścić nawet tonę materiału. Uwagę ratowników zwrócili gapie, którzy pomimo zagrożenia, wchodzili na wały, by z bliska obserwować akcję śmigłowców. Część mieszkańców w odpowiedzi na apel samorządu przeniosło się do wskazanych przez władze punktów.

Władze Nysy na swojej stronie około godziny 20.00 zamieściły apel do mieszkańców o udział w akcji umacniania workami z piaskiem wału przy Moście Kościuszki. Do żołnierzy i strażaków przyłączyły się dziesiątki ochotników, którzy pomagają w przenoszeniu i układaniu worków i elementów betonowych.

Trener występujących w ekstraklasie siatkarzy PSG Stali Nysa Daniel Pliński, prezes klubu Robert Prygiel oraz niektórzy zawodnicy, np. Jakub Abramowicz, Patryk Szczurek, Wojciech Włodarczyk, pomagają w ratowaniu przez zalaniem centrum miasta.

Jak potwierdziła rzeczniczka Stali Aleksandra Głuszek, gdyby do tego nieszczęścia doszło, to do hali gdzie grają siatkarze, prawdopodobnie także dostałaby się woda. Na razie miejsce to pełni funkcję punktu ewakuacyjnego, zaś na sąsiadującym parkingu lądują helikoptery.

Wieczorem władze miasta zaapelowały, aby chętni przyszli pomóc w ratowaniu mostu Kościuszki. Na apel odpowiedziały m.in., osoby związane ze Stalą. Na filmie, który opublikował nyski klub widać np. jak trener Pliński pomaga przy wyładowywaniu z samochodu worków z piaskiem.

Ewakuacja Lewina Brzeskiego

Burmistrz Lewina Brzeskiego na Opolszczyźnie Artur Kotara zarządził ewakuację całego miasta. W komunikatach opublikowanych na stronie miasta oraz w mediach społecznościowych poinformowano, że punktem ewakuacji jest hala sportowa przy Szkole Podstawowej w Łosiowie przy ulicy Słowackiego 9.

W Lewinie woda przelewa się przez wały i – jak informują mieszkańcy – jest już na ulicach.

21.07

– Żołnierze WOT i mieszkańcy Nysy umacniają workami z piaskiem wał rzeczny przy tamtejszym Moście Kościuszki – poinformował w mediach społecznościowych Urząd Miasta w Nysie.

– Chcemy zorganizować łańcuch ludzi, którzy będą rzucać piasek i elementy betonowe, by powstrzymać zburzenie wału przeciwpowodziowego – mówił wcześniej burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. Zapytany w Polsat News o wyrwę w wale przeciwpowodziowym burmistrz Nysy powiedział: „śmigłowce zrzucają bagi z piaskiem; chcemy zorganizować łańcuch z ludzi, którzy będą całą noc rzucać piasek i elementy betonowe, co może powstrzymać całkowite zburzenie wału”.

Dodał, że centrum miasta i pobliskie ulice są suche. Zaznaczył, że jeśli wał przy ulicy Wyspiańskiego zostanie przerwany, to centrum zostanie zalane. Z powodu ryzyka przerwania wałów, burmistrz wcześniej wezwał mieszkańców do natychmiastowej ewakuacji. Poinformował, że został ewakuowany szpital. Władze powiatu prosiły natomiast, by śledzić komunikaty i zaapelowały o odpowiedzialność.

Bezwzględna ewakuacja została wcześniej ogłoszona w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej.

20.02

– Istnieje ryzyko całkowitego zalania miasta Nysa – przekazał Polskiemu Radiu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jest to związane z awariami tamtejszych zbiorników.

– Mieszkańcy powinni się ewakuować – ostrzega hydrolog IMGW Paweł Staniszewski. – Jest ciągle duże zagrożenie w środkowym biegu Nysy Kłodzkiej, gdzie za zbiornikami Topola i całym systemem Zbiorników Otmuchowskich znajduje się miasto Nysa, które jest zagrożone wielkim wezbraniem, a w związku z awariami na powyżej położonych zbiornikach istnieje ogromne ryzyko zalania miasta całkowicie.


Paweł Staniszewski dodaje, że kulminacja fali na Odrze nastąpi w środę lub w czwartek, a jej wysokość może być taka sama jak w 1997 roku: – Niewykluczone, że najbliższe modele po przeliczeniu dopływów, które uchodzą do Odry, mogą wskazywać, że ta wartość będzie w okolicach 7 metrów 24 centymetrów. Sytuacja będzie więc podobna do tej z 1997 roku, więc te najniżej położne partie miasta mogą być zalane. 

Nysie grozi przerwanie wału rzeki przy ulicy Wyspiańskiego.

Przed południem pękł przepust powodziowy na zbiorniku retencyjnym Topola w rejonie wsi Kozielno na Nysie Kłodzkiej. Służby starają się też zatamować wyrwy w wale Jeziora Nyskiego.

Poprawia się natomiast sytuacja powodziowa w Jeleniej Górze. Poziom rzeki Bóbr obniża się w tempie około 7 cm na godzinę. Nadal jednak o około 160 cm przekracza stan alarmowy. Tam, gdzie woda spłynęła z zalanych posesji, mieszkańcy rozpoczęli sprzątanie. Jak mówią, na oszacowanie strat jeszcze za wcześnie, ale przyznają, że powódź wyrządziła szkody. Zalana została między innymi siedziba Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.

17.01

Burmistrz Nysy ogłasza ewakuację miasta. Władze proszę mieszkańców o stosowanie się do poleceń służb. Do pomocy przy ewakuacji zaangażowano wojsko oraz straż pożarną. Służby starają się też zatamować wyrwy w wale Jeziora Nyskiego.

Wojsko próbuje naprawić wał przeciwpowodziowy na Jeziorze Nyskim. Na infrastrukturę napiera fala wody z pękniętej wcześniej zapory Topola nieopodal Paczkowa. Helikoptery zrzucają na wał bigbagi z piaskiem.

CZYTAJ: Powódź: trudna sytuacja na Opolszczyźnie, ogrom zniszczeń na Dolnym Śląsku [ZDJECIA, WIDEO]

Burmistrz Kordian Kolbiarz poinformował, że miastu grozi przerwanie wału rzeki przy ulicy Wyspiańskiego. – Proszę o jak najszybszą ewakuację. Wkrótce ruszą z pomocą służby. Koniecznie ewakuujcie się na wyższe kondygnacje. Za chwilę ruszy akcja ratowania wału, ale musimy być gotowi na najgorsze – napisał na Facebooku.

– Jestem zmuszony ogłosić ewakuację. Sytuacja jest bardzo groźna. Zagraża zdrowiu i życiu. Powodem ogłoszenia ewakuacji jest ryzyko – bardzo duże, rosnące – przerwania wałów przy ulicy Wyspiańskiego – przekazał Kordian Kolbiarz.

– Jeszcze będą akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może potoczyć się w najgorszą stronę, czyli przebicie wału przy ulicy Wyspiańskiego i fala pójdzie w kierunku miasta. Bardzo proszę, jeśli możecie, ewakuujcie swój dobytek, siebie, swoich bliskich. Warto natychmiast wejść na najwyższą kondygnację budynku, bo fala może być kilkumetrowa. To oznacza, że będziemy mieli zalane całe miasto – poinformował burmistrz Nysy.

Poprosił jednocześnie o zachowanie spokoju. – Być może wał zostanie uratowany. Za chwilę ruszą śmigłowce wojskowe i straży pożarnej i może uda się dziurę załatać. Ryzyko jest zbyt duże, żebyśmy o tym nie wspomnieli i dlatego ogłaszam stan ewakuacji – stwierdził Kolbiarz.

Jak informuje na swojej stronie starostwo nyskie, istnieje ryzyko podniesienia poziomu wody w mieście. Powodem jest rozszczelnienie wałów przy ulicy Wyspiańskiego. – Prosimy o śledzenie komunikatów od służb! (…) Bądźmy odpowiedzialni i przygotowani na taką ewentualność. Zalecamy spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy już teraz, abyśmy mogli reagować, gdy zajdzie taka potrzeba – napisało starostwo.

– Działania zabezpieczające wały w mieście wspiera wojsko oraz straż pożarna. Obie te formacje próbują załatać powstającą wyrwę w wale Jeziora Nyskiego. Na tym zbiorniku znajduje się tama, będąca de facto bramą do miasta. Jeśli to zabezpieczenie pęknie, Nysie grozi zalanie porównywalne z tym z 1997 roku. W mediach społecznościowych burmistrz poinformował o ograniczeniu zrzutu wody z pobliskiej tamy. Ma ono trwać do godziny 20.00. To czas, w którym mieszkańcy mają bezpiecznie się ewakuować, a służby rozpocząć konserwację naruszonego wału – informuje będący w Nysie specjalny wysłannik Polskiego Radia Michał Fedusio.

– Podczas ewakuacji Nysy będą mniejsze zrzuty wody z tamtejszego zbiornika – potwierdziła podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu jedna z urzędniczek. Jak tłumaczyła, służby będą starały się zatamować wyrwy w wale. – Mamy rozmycie na prawym brzegu Nysy Kłodzkiej poniżej jazu i konieczność pilnego zabezpieczenia. Leci do nas helikopter z Krakowa. Mamy 1000 bigbagów z piaskiem.

Nysa na Opolszczyźnie od niedzieli (16.09) jest zalewana wodą, po tym jak w Stroniu Śląskim pękła tama. W wodzie są fundamenty budynków, brakuje autobusów, ewakuowano pacjentów ze szpitala. Miasto czeka na kolejną falę wezbraniową po pęknięciu zbiornika retencyjnego Topola na Nysie Kłodzkiej.

RL / IAR / PAP / opr. ToMa

Fot. Miasto i Gmina Nysa Facebook / Urząd Miasta Brzeg / PAP/Sławek Pabian

Exit mobile version